Polak pierwszy na linii mety. Ale to był dopiero początek, rewanż za Legnicę
Polacy po raz kolejny nie zawiedli podczas tegorocznego Tour de Pologne. W ucieczce dnia czwartego etapu znalazło się kilku naszych rodaków. Najdłużej na czele utrzymywał się Filip Maciejuk. To właśnie on jako pierwszy przekroczył linię mety, rozpoczynając kilka rund po Cieszynie. Później stracił jednak prowadzenie. Decydował finisz z peletonu, a ten padł łupem Paula Magniera. Młody Francuz odniósł największy sukces w karierze.

Podczas dzisiejszego etapu najważniejszego wyścigu kolarskiego w kraju nad Wisłą nikt nie chciał oglądać już bliźniaczo podobnych scen do tych jakie miały miejsce w środowe popołudnie. Na zjeździe upadło mnóstwo kolarzy. Część z nich odniosła poważne obrażenia. Kolorowo nie było zwłaszcza z Filippo Baroncinim. "Doznał wielu urazów twarzy, w tym złamania kręgu szyjnego (bez neurologicznych skutków), złamania kości twarzy oraz obojczyka" - oznajmił dyrektor medyczny zespołu UAE Team Emirates, Adrian Rotunno.
Wspomnianą ekipę reprezentuje także żegnający się z zawodowym kolarstwem Rafał Majka. Polak także się poturbował. Zacisnął jednak zęby i pomimo ogromnego bólu stanął na starcie czwartej odsłony rywalizacji. Początkowo główne role odgrywali jego inni rodacy. W ucieczce dnia znaleźli się: Filip Maciejuk, Paweł Bernas oraz Michał Pomorski. "Biało-Czerwoni" między sobą podzielili pierwsze premie. Następnie wraz z każdym pokonanym kilometrem topniała ich przewaga nad peletonem.
Paul Magnier najlepszy w Cieszynie. Tym razem to on pokazał plecy wszystkim rywalom
Wreszcie doszło do tego, że samotnie na czele pozostał Filip Maciejuk. Na triumf nie miał on większych szans. Jechał bez choćby jednego towarzysza do współpracy. Ponadto tempo podkręcały ekipy chętne na etapowy skalp. Puławianin co prawda pierwszy przejechał przez linię mety w Cieszynie, lecz zawodników czekało kilka kolejnych okrążeń w tymże mieście. Do Polaka potem dołączył Lorenzo Milesi. Duet ten rozpoczął na czele ostatnie kółko, lecz finalnie został doścignięty.
Pierwszoplanowe role w czwartek, podobnie jak podczas etapu otwierającego tegoroczny wyścig, odegrali sprinterzy. Najlepiej poradził sobie Paul Magnier. Francuz triumfował i wziął tym samym rewanż na Olavie Kooiju za Legnicę. Na Dolnym Śląsku zawodnik Soudal Quick-Step uznał wyższość Holendra. Tym razem nie dał mu on żadnych szans. Dla sportowca znad Sekwany to także największy sukces w karierze. 21-latek jeszcze nigdy nie wygrał etapu na imprezie cyklu UCI World Tour.
Pierwsza dziesiątka 4. etapu Tour de Pologne (wyniki za: "procyclingstats.com"):














