Michael Matthews najlepszy na Monte Cassino. Pech dopadł Polaków

Czwartek, 15 maja 2014 (17:51)Aktualizacja - Czwartek, 15 maja 2014 (19:26)

Lubię to

Australijczyk Michael Matthews (Orica GreenEdge) wygrał 6. etap wyścigu Giro d'Italia z metą na wzgórzu Monte Cassino. Dzięki zwycięstwu Matthews umocnił się na pozycji lidera klasyfikacji generalnej. Najlepszy z Polaków Rafał Majka zajął 25. miejsce, ale w "generalce" awansował z piątej na czwartą pozycję. Odległe lokaty "Biało-czerwonych" spowodowane były kraksą w końcówce etapu.

Michael Matthews/AFP

Początkowo informowano, że Majka stracił do zwycięzcy ponad 15 minut. Okazało się jednak, że po kraksie Polak wsiadł na rower pożyczony od jednego z kolegów z drużyny i dojechał do mety w drugiej grupie, ze znacznie mniejszą stratą.

Matthews finiszował najszybciej z czteroosobowej czołówki, wyprzedzając Belga Tima Wellensa (Lotto), swojego rodaka, zaliczanego do faworytów wyścigu Cadela Evansa (BMC) oraz Włocha Matteo Rabottiniego (Neri Sottoli). Druga grupa, z Majką, straciła 49 sekund.

Brzemienne w skutkach okazały się dwie następujące po sobie kraksy na rondzie przed finałową wspinaczką, 12 km przed metą. Na śliskiej od deszczu szosie przewróciło się kilkudziesięciu kolarzy. Najbardziej ucierpiał Włoch Giampaolo Caruso (Katiusza), którego ambulans odwiózł do szpitala.

Z powstałego chaosu wyłoniła się sześcioosobowa grupa z Evansem, któremu w podkręceniu tempa pomagał kolega z drużyny BMC Steve Morabito. W goniącej grupie jechał m.in. Kolumbijczyk Nairo Quintana (Movistar) oraz Majka.

Drugi z Polaków, Przemysław Niemiec (Lampre-Merida) zajął 46. miejsce ze stratą 1.57 min. Ponad dwie minuty po nim dojechał do mety kolega klubowy Majki Paweł Poljański.

Kolarze finiszowali w historycznym i bardzo ważnym dla Polaków miejscu. W 1944 roku o Monte Cassino rozegrała się jedna z najbardziej zaciętych bitew II wojny światowej, zakończona zdobyciem wzgórza przez 2 Korpus Polski i otwarciem dla aliantów drogi na Rzym. Na tamtejszym Cmentarzu Wojennym pochowano ponad tysiąc polskich żołnierzy. W roku 1970 spoczął razem z nimi zmarły w Londynie ich dowódca gen. Władysław Anders.

Główne obchody upamiętniające 70. rocznicę zakończenia bitwy odbędą się w niedzielę z udziałem premiera Donalda Tuska. Przybędzie również brytyjski książę Harry.