Dlaczego trener Tworek unika tych pucharów? Jest wyjaśnienie
Jeżeli trener Piotr Tworek wytworzyłby dla Warty Poznań na koniec sezonu presję walki o europejskie puchary, mógłby łatwo doprowadzić do bardzo niepożądanego efektu. Powstałoby wrażenie, że Warta coś w tym sezonie przegrała. A to przecież nieprawda.
Warta Poznań znalazła się nieoczekiwanie w sytuacji, w której nikt nie zakładał jej znaleźć. Zamiast bić się o utrzymanie, co ma od dawna zagwarantowane, walczy o europejskie puchary, w których nigdy dotąd nie grała.
CZYTAJ TAKŻE: Trener Warty Poznań Piotr Tworek: Nie dociera to do nas
Można się więc dziwić, dlaczego trener Tworek tak reaguje na wszelkie pytania i wspomnienia związane z możliwą grą Warty na europejskich boiskach. To chyba miłe... A jednak trener Tworek powiada, że burzy się w nim krew, gdy to słyszy. Owszem, Warta zrobi co w jej mocy, by w pucharach zagrać, ale specjalnie nie chce o tym mówić. Dlaczego?
Same rozważania, wyobrażanie sobie takiej możliwości przynosi przyjemność, a na dodatek może być także motywacja dla drużyny. Warta Poznań przecież swój cel osiągnęła, zostaje w Ekstraklasie, a kto jak kto, ale Piotr Tworek świetnie wie, że lekkie rozluźnienie w takich okolicznościach może oznaczać utratę rytmu, koncentracji i może rozgonienie tej wspaniałej serii poznaniaków.
Warta Poznań nie chce pucharów? Chce
Dlaczego więc trener Warty nie kwapi się do rozmowy o pucharach? Powodem może być prosta konstatacja, że występ w nich jest ponad stan poznańskiego klubu. Sam szkoleniowiec otwarcie przyznał, że o puchary walczą firmy, które są przeznaczone do gry w nich, takie jak Piast Gliwice czy Lechia Gdańsk. Szanse Warty są mniejsze i trzeba się liczyć z tym, że to jednak nie ona wywalczy promocję, bo tym razem sięga już naprawdę ku półce, do której musi stawać absolutnie na palcach.
Zobacz skróty półfinałowych spotkań LM
A skoro tak, to sezon 2020/2021 zupełnie nieoczekiwanie mógłby się zakończyć niepowodzeniem w takiej walce. Powstałoby wówczas zupełnie fałszywe wrażenie, jakoby Warta coś przegrała, jakby coś jej się nie udało, niewykluczone, że piłkarze czuliby nawet rodzaj niedosytu czy rozczarowania. A to mogłoby zniweczyć dotychczasowe poczucie niesłychanego triumfu, jakim był występ Warty w tym sezonie i ochłodził zupełnie zasłużoną radość.
Po co? Trener Tworek woli tego uniknąć. Będą puchary to będą. Jak usłyszałem w Warcie, nikt nie broni przecież zawodnikom osiągać jeszcze więcej niż już osiągnęli. Jednakże nastawianie się na to byłoby błędem. Warta Poznań zamierza zejść z boiska po ostatnim meczu z w pełni zasłużoną wypiętą piersią, a nie kwaśną miną.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje