Eksperci jednogłośni po porażce Świątek. "Nie doszła do ładu ze swoim tenisem"
Zdecydowanie nie tego spodziewali się polscy kibice tenisa, kiedy Iga Świątek trafiła w ćwierćfinale WTA Miami na Aleksandre Eale. Znacznie niżej sklasyfikowana tenisistka z Filipin miała być tylko kolejnym etapem na drodze do pierwszego w tym sezonie triumfu. Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna. Raszynianka zszokowała zarówno kibiców, jak i ekspertów, którzy zwrócili uwagę na niesamowitą nerwowość w grze 23-letniej tenisistki.

Mecz między Igą Świątek a Aleksandrą Ealą to swoista kropka nad "i", w kryzysie, który w ostatnich miesiącach przeżywa polska tenisistka. Nikt nie spodziewał się bowiem, że 19-letnia Filipinka, sklasyfikowana dopiero na 140. miejscu w rankingu WTA, będzie w stanie zdominować drugą rakietę świata. Wbrew wszelkim oczekiwaniom byliśmy jednak świadkami sensacyjnego spotkania, po którym Świątek pożegnała się przedwcześnie z WTA Miami. Wszystko to za sprawą dominacji, którą 19-letnia reprezentantka Filipin zaprezentowała w pierwszym secie. Mimo przegranego serwisu w gemie otwierającym spotkanie, to ona zdobyła kolejne 3 gemy z rzędu, aby ostatecznie wygrać tę część meczu imponującym wynikiem 6:2. W drugim secie różnica między paniami zatarła się, lecz to nie wystarczyło, aby tego dnia Świątek wywalczyła awans do najlepszej czwórki w Miami.
Eksperci nie mają złudzeń. Iga Świątek wciąż bardzo nerwowa na korcie
W ostatnim czasie pojawiło się wiele oznak tego, że Iga Świątek coraz częściej podchodzi do swoich spotkań z bardzo dużą negatywnych emocji. Szczególnie było to widocznie podczas starcia w ramach Indian Wells z Mirrą Andriejewą, gdzie raszynianka zaprezentowała zebranym bardzo nieeleganckie zachowanie, za które później przyszło jej przepraszać. Już wówczas wiele osób zwróciło uwagę na bardzo dziwne zachowania Świątek na korcie i poza nim. Naturalnie mecz z Ealą śledzili kibice, wśród których znaleźli się także eksperci, którzy i tym razem zarzucili Idze zbytnią nerwowość. "Tak nerwowa ja dziś Iga Świątek ostatnio była chyba w olimpijskim półfinale. Ale tam była szczególna stawka" - napisał w swoim poście Łukasz Jachimiak.
Jego zdanie podziela między innymi redaktor naczelny magazynu Tenisklub Adam Romer, który wypunktował kilka problemów w przegranym przez Świątek starciu. "Nie doszła do ładu ze swoim tenisem i przegrała. Powodów było kilka. [...]. Doskonale taktycznie przygotowana rywalka i niewytłumaczalne nerwy od początku meczu." - pisze za pośrednictwem serwisu "X" Romer.
Na czynnik nerwowości w grze Igi zwrócił uwagę również Hubert Błaszczyk. "[...].Przy takim spięciu i paraliżu posypało się wszystko. [...]. Od początku są problemy z takimi meczami. Choćby z Putinacewą na Wimbledonie" - pisze na swoim profilu Błaszczyk, przypominając porażkę Świątek z 2024 roku, kiedy to po 3 setach uległa Julii Putinacewie w 1/16 Wimbledonu.
W oparciu o opinie ekspertów oraz przede wszystkim obserwacje poczynione podczas spotkania z Ealą łatwo można więc zauważyć, że dziś Iga Świątek nie przegrała spotkania z rywalką, a przede wszystkim z samą sobą. Duża nerwowość w grze raszynianki spowodowała ogrom błędów, które w konsekwencji doprowadziły do sensacyjnej porażki. Sensacyjnej, bowiem ostatni raz Świątek przegrała z zawodniczką spoza TOP 100. rankingu WTA... cztery lata temu.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje