- Huck się wypalił, a Głowacki to wykorzystał. W czasach gdy Marco boksował jeszcze pod banderą grupy Sauerland Event był mocno chroniony. Niby był mistrzem świata, ale trzymanym pod kloszem - stwierdził Cunningham. - Za każdym razem, gdy Huck spotykał się z kimś mocniejszym, walka robiła się bardzo wyrównana. Powinien przegrać jedną z konfrontacji z Afolabim, ale również z Arslanem i Lebiediewem. Promotorzy go chronili - podkreślił amerykański pięściarz. - To była jego czternasta obrona tytułu, lecz kilku z jego pretendentów w ogóle nie powinno dostąpić zaszczytu toczenia takiego pojedynku. Zawsze uważałem, że Huck jest przereklamowany, co pokazała właśnie walka z Głowackim - powiedział były dwukrotny champion kategorii junior ciężkiej, obecnie próbujący swoich sił w królewskiej dywizji.