Sensacyjne wieści w sprawie Tomasza Adamka. Ujawniamy wielką tajemnicę. Chodzi o hit z Mamedem Chalidowem
Do tej pory w przestrzeni publicznej media wyłącznie spekulowały na temat najbliższej walki Tomasza Adamka (53-6, 31 KO), który zapragnął ponownie poczuć adrenalinę, a przy okazji zarobić górę pieniędzy. Domniemywano, że rywalem "Górala" może być legenda polskiego MMA, Mamed Chalidow, który wymyślił sobie "szokujące wyzwanie" w walce bokserskiej. Nam udało się ustalić kto ostatecznie stanie do walki z byłym mistrzem świata, a także poznać planowany termin tego hitowego starcia.

Tomasz Adamek nie jest pierwszym przedstawicielem sportów walki, który na dobre nie potrafi rozstać się ze sportem, gdzie odnosił ogromne sukcesy. Przypomnijmy, że pięściarz rodem z Gilowic na zawodowym ringu dwukrotnie zostawał mistrzem świata, najpierw zgarniając pas WBC w wadze półciężkiej, a później tytuły IBF i IBO w wadze junior ciężkiej.
Tomasz Adamek kontra Mamed Chalidow. Szefowie KSW "odpalą bombę"
Następnie zamarzył sobie podbicie kategorii ciężkiej i mimo nieodpowiednich warunków fizycznych szło mu świetnie, aż trafił na Witalija Kliczkę. "Góral" twierdzi, że to przez zbyt późną aklimatyzację w Polsce (wielka gala odbyła się we Wrocławiu) w ringu nie był sobą, ale raczej trzeba powiedzieć szczerze, że w tamtym czasie - bez względu na wszelkie okoliczności - obecny mer Kijowa był nieosiągalny dla naszego pretendenta do tytułu w królewskiej kategorii wagowej. Na otarcie łez Polak zgarnął potężną, wielomilionową gażę.
Sport na najwyższym poziomie "wypluwa" zawodników w słusznym wieku, lecz Adamek - mimo że rocznikowo ma już 47 lat, wciąż czuje się na siłach, aby dawać emocje, a przy okazji - bo tylko takie propozycje wchodzą w grę - zarabiać krocie. Życiowo jest ustawiony, miliony zainwestował w nieruchomości, ale nudząc się w wolnym czasie, wciąż chce łączyć przyjemne z korzyściami materialnymi.
Od pewnego czasu pojawiały się spekulacje, że oto - jak na polskie warunki - nadciąga prawdziwy hit. A pogłoski jeszcze bardziej podsycił 43-letni Mamed Chalidow, gdy ogłosił, że zamierza sprawdzić się w pojedynku bokserskim. Pochodzący z Czeczeni wojownik, od lat legitymujący się polskim obywatelstwem, rozkochał w sobie publiczność w naszym kraju. Jest jednym z ojców sukcesu federacji KSW, a także całego MMA, popularyzując tę dyscyplinę na ogromną skalę. Dzisiaj to nie boks w krajowym wydaniu, ale właśnie gale pod szyldem największej organizacji w kraju wypełniają duże hale do ostatniego miejsca.
Kiedy i gdzie dojdzie do hitowego starcia Adamek - Chalidow?
Interia, jako pierwsze medium, pozyskała bardzo wiarygodne informacje, które są potwierdzeniem: tak, Tomasz Adamek i Mamed Chalidow zmierzą się w najbliższym pojedynku! Do starcia legend polskich sportów walki ma dojść na gali KSW 24 lutego w PreZero Arena Gliwice. To w tej chwili obowiązująca data. Zadanie, czyli ustalenie faktów - nie było łatwe, ponieważ przepływ informacji jest bardzo szczelny.
Zawodnicy mają stoczyć walkę stricte na zasadach bokserskich. Według mniej potwierdzonych informacji, ale płynących także z dobrego źródła, zawodnicy zmierzą się w tradycyjnych, bokserskich rękawicach, a nie małych tzw. chwytanych, znanych z gal MMA. Na tę chwilę prawdopodobny scenariusz zakłada, że starcie zostanie zakontraktowane na sześć rund.
Rozwój wydarzeń jest o tyle ciekawy, że "Góral" niedawno podpisał kontrakt z FAME, co ogłoszono 29 września. Prognozowany konflikt interesów sprawiał, że walka Adamka z Chalidowem wydawała się nie spinać. Niewiele wskazuje na to, aby już podczas najbliższej gali KSW, w najbliższą sobotę 16 grudnia, notabene właśnie w Gliwicach, miało dojść do premierowego "face to face" obu sportowców.
Nieoficjalnie słychać, że pojawia się już kolejna koncepcja, aby starcie Adamka z Chalidowem nie było ostatnim, kasowym i popularnościowym hitem, z udziałem "Górala". Jednak długofalowe plany w kontekście tak wiekowego zawodnika, jakim jest były mistrz boksu, obarczone są dużym ryzykiem.
Kibice boksu być może nie wyobrażają sobie porażki Adamka, ale co najmniej dwie kwestie działają na jego niekorzyść. Jest starszy o cztery lata, co w tym wieku robi znaczącą różnicę, a ponadto pozostaje nieaktywny od października 2018 roku, gdy przegrał do wiwatu z Jarrellem Millerem (późniejszy dopingowy recydywista). Z kolei Chalidow cały czas jest czynnym sportowcem, a w czasie "emerytury" weterana stoczyć sześć pojedynków. Zdążył stoczyć trylogię ze Scottem Askhamem (dwa zwycięstwa i porażka), przegrał z Tomaszem Narkunem, bokserską "bombą" został ciężko znokautowany przez Roberto Soldicia, a także pomścił Michała Materlę, ogrywając Mariusza Pudzianowskiego.
Artur Gac, Interia
Zobacz również:















