Polak rozbił rywala i wrócił na zwycięską ścieżkę
W walce wieczoru gali Knockout Boxing Night 20 w Białymstoku Kamil Szeremeta pokonał Saszę Jengojana przez techniczny nokaut. Dla Polaka to ważna wygrana, bo powrócił na zwycięską ścieżkę po dwóch porażkach i remisie.

Szeremeta ma za sobą dwie walki w Stanach. W żadnej nie był faworytem. Najpierw, w pojedynku o mistrzostwo świata przegrał z Giennadijem Gołowkinem, a potem okazał się słabszy od Jaime'a Mungui.
Szeremeta negatywnie zaskoczył jednak w listopadzie, gdy zremisował z Nizarem Trimechem. Tym razem zawalczył bardzo dobrze.
Jengojan walczył już w Polsce. W 2020 roku przegrał jednogłośną decyzją sędziów z Maciejem Sulęckim. Tym razem nie dotrwał do końca.
Walczył jednak bardzo ambitnie. Dopóki miał siłę starał się odpowiadać. Końcówka pojedynku to już jednak egzekucja. Szeremeta obijał rywala i w ostatniej, 10. rundzie, na niewiele ponad minutę przed gongiem, sędzia przerwał walkę.
Ze swoim rywalem męczył się Paweł Stępień. Pokazał kilka ciekawych akcji, ale nie zaakcentował swojej przewagi i dwóch sędziów punktowało na jego korzyść, a jeden wskazał remis. Polak jednak dopisał do rekordu zwycięstwo z Ezequielem Maderną. Udanie na zawodowy ring wróciła także Laura Grzyb, która zwyciężyła jednogłośną decyzją sędziów.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje