We wtorek w ringu wystąpiły dwie Polki. Jako pierwsza zaprezentowała się Sandra Kruk. Brązowa medalistka poprzedniej edycji ME - w 2019 roku w hiszpańskim Alcobendas - i wicemistrzyni świata z 2012 roku, w pierwszej walce kat. 57 kg pokonała Holenderkę Junę Prinssen 5:0. W ćwierćfinale jej rywalką była broniącą tytułu Włoszka Irma Testa, z którą przed trzema laty przegrała w półfinale 2:3. Od tamtej pory reprezentantka Italii do dorobku dodała brąz igrzysk olimpijskich w Tokio, a w tym roku została wicemistrzynią świata w tej wadze. Polka, prawie o głowę niższa od przeciwniczki, przez dwie pierwsze rundy miała duże problemy z przedarciem się do półdystansu. Nic dziwnego, że w tym momencie u każdego z sędziów przegrywała 2 punktami. W ostatnim starciu Kruk, która zachowała więcej sił, zabrała się za odrabianie strat. Zniwelowała je tylko częściowo i ostatecznie przegrała 0:5 (28-29, 28-29, 27-30, 28-29, 28-29). Boks. Daria Parada przegrała w pierwszej walce Dla 20-letniej Parady, walczącej w sesji wieczornej była to pierwsza walka w turnieju. W ćwierćfinale wagi 70 kg trafiła na Włoszkę Melissę Gemini. Tegoroczna młodzieżowa wicemistrzyni Europy po pierwszej rundzie przegrywała u każdego z arbitrów jednym punktem. W kolejnym starciu było już lepiej, ale dalej prowadziła Włoszka. W finałowych trzech minutach Polka przeszła do ataku. Zadawała więcej ciosów i mogła być pewna wielu punktowanych akcji. Okazało się to jednak za mało, aby odnieść zwycięstwo. Parada przegrała 2:3 (29-28, 28-29, 29-28, 28-29, 28-29). W środę po raz pierwszy w ME w Budvie, zaprezentują sie dwie najcięższe Polki. W wadze 75 kg Elżbieta Wójcik w ćwierćfinale zmierzy Niemką Irina-Nicolet Schonenberger (Niemcy), a w tej samej fazie kat. 81 kg Martyna Jancelewicz powalczy z Czeszką Ivetą Cadovą.