Wrażenia kibiców po takich meczach są mniej więcej takie: *Dialog = podania piłki Polski aktor = piłkarz Ekstraklasy Brak akcji = brak akcji Dłużyzna = 90 minut plus to, co doliczy arbiter Kino = stadion Społeczeństwo = kibice plus sponsorzy Rzeczywiste wypowiedzi o meczu Wisły ze Śląskiem: "To, co dzisiaj pokazaliśmy, wołało o pomstę do nieba" - to Mariusz Pawełek, bramkarz gospodarzy. "Widzisz Rafał, komentując ligę francuską, masz akcję za akcją, a tu nic się nie dzieje i ciągle musimy gadać o czymś innym. I to najbardziej boli" - "Rejsem" "pojechał" Mirosław Szymkowiak do komentatora Rafała Dembińskiego. Nie dość, że stadion nie w pełni gotowy, to jeszcze gra Wisły nie zachęca do odwiedzania Reymonta 22. Dział marketingu "Białej Gwiazdy" będzie musiał stanąć na głowie, by na następnym meczu w Krakowie stadion nie świecił pustkami. Klub w najgorszym momencie zdecydował się na wyprzedaż najlepszych. Jeśli oferty "nie do odrzucenia" były dla obrońców (Marcelo, Głowacki), to należało na ich miejsce sprowadzić bardziej klasowych piłkarzy, a nie takich, którzy nie załapali się w drugiej lidze austriackiej. A taki Gordan Bunoza w piątek wyróżnił się tym, że dwa razy machnął się we własnym polu karnym, mając piłkę na swej mocniejszej - lewej nodze. Nowy trener przedostatniego zespołu w lidze - Orest Lenczyk chciał wywieźć z Krakowa remis i z łatwością to zrobił. A gdyby sędzia liniowy nie pomylił się w 90. min, po golu Waldemara Soboty do Wrocławia pojechałyby trzy punkty. Cztery kolejne mecze ligowe bez zwycięstwa - poprzednio tak kiepską passę Wisła zanotowała w marcu 2007 r. (2-2 z Arką, 0-0 z Wisłą Płock, 0-0 z Koroną, 0-0 z Lechem i 1-1 z Pogonią). Zresztą przez nią posadę przy Reymonta stracił Adam Nawałka. Nawałka, który po przerwie reprezentacyjnej podejmował będzie wiślaków z Zabrzu... Na rozliczanie szkoleniowca wicemistrzów Polski Roberta Maaskanta jeszcze nie pora. Nie on budował zespół, nie on go przygotowywał. To zadanie czeka go w przerwie zimowej.