Partner merytoryczny: Eleven Sports

Italio, możesz śnić o wiktorii

Finał nie jest sukcesem. Sukcesem będzie tylko jego wygranie - podkreśla Roberto Mancini w przeddzień decydującej rozgrywki Euro 2020. Selekcjoner Włochów jest niewątpliwie bohaterem pięknej odbudowy reprezentacji z Półwyspu Apenińskiego, ale przed starciem z Anglią porzucił maskę ostrożności.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Strefa Euro 12:00. Sieciówka - przegląd mediów społecznościowych - 10.07.2021/Ipla/IPLA

      Jeszcze przed mistrzostwami Europy Mancini asekurował się i mimo kolejnych rekordów meczów bez porażki (na razie jest ich 33), przypominał, że Włosi długo nie grali meczów o stawkę. Już w czasie imprezy także starał się stawiać krok po kroku. Kiedy jednak Italia dotarła do meczu o złoto, "Mancio" wreszcie zaczął mówić odważnie i myśleć tylko o zwycięstwie.

      Jak złoto Bearzota

      A że mieszkańcy "Buta" są przesądni, to już doszukują się analogii do 11 lipca 1982 roku, kiedy Enzo Bearzot zdobywał ze swoją drużyną mistrzostwo świata w Hiszpanii. Rzeczywiście tamten turniej był momentem przełomowym dla calcio, które wkrótce urosło do miana najsilniejszej ligi na Starym Kontynencie. Dziś rodacy Federico Chiesy marzą o tym samym. Tym bardziej, że Serie A nieco podupadła w ostatnich latach.

      Zobacz nasz codzienny program o Euro - Sprawdź!

      A Chiesa to jeden z pewniaków do występu w finale. Mancini ma postawić na drużynę, która zagwarantowała występ w ostatnim meczu turnieju. Mimo więc drobnych kłopotów na kilku pozycjach, wydaje się, że powtórzony zostanie skład z boju z Hiszpanią w 1/2 finału. Choć selekcjonera kusi też zagranie właśnie "hiszpańskim systemem", czyli bez klasycznego napastnika, z fałszywą "9".

      25 kilometrów chwały

      W niedzielę Londyn będzie tyleż angielski, co jednak także mocno stojący pod znakiem flagi włoskiej. Wszak w dniu finału Euro, na Wimbledonie w finale tenisowego turnieju zagra Matteo Berrettini, który wyeliminował Huberta Hurkacza. To pierwszy taki finał dla Italii w historii tego trawiastego turnieju. Piłkarze zagrają zaś w decydującym starciu mistrzostw Starego Kontynentu po 53 latach. I Berrettini, i chłopcy Manciniego śnią więc o historycznych wiktoriach na dwóch obiektach oddalonych od siebie o 25 kilometrów.

      Nie możesz oglądać meczu? - Posłuchaj na żywo naszej relacji!

      Kluczem do owej wygranej może być środek pola, który tak znakomicie wygląda w zespole gospodarzy. To oznacza, że w Squadra Azzurra bardzo dobre zawody musieliby zagrać Nicolo Barella, Jorginho i Marco Verratti, bądź co bądź zdominowani przed Hiszpanów.

      Teraz to oni muszą ograć Masona Mounta, Declane'a Rice'a i Kalvina Phillipsa, pomagając powstrzymać Raheema Sterlinga oraz Harry'ego Kane'a - dwie najważniejsze postaci ofensywy angielskiej.

      Wieczna zabawa

      Ale mimo dziesiątek analiz taktycznych i technicznych, wydaje się, że kluczem do zrozumienia tej Italii, walczącej o europejski tron, jest słowo "zabawa"! To właśnie o to apelował Mancini przed turniejem i tak motywuje także teraz podopiecznych: - Italio, musisz mieć odwagę bawić się grą - mówi trener reprezentacji Włoch.

      Lepszej zabawy jednak nie mogą mieć Włosi, jak uciszenie Wembley. Niezależnie czy będzie to na przekór teorii spiskowych o pomocy UEFA i sędziów, czy po prostu po sportowej walce o Puchar Europy.

      Marcin Lepa, Polsat Sport

      Roberto Mancini/AFP

      INTERIA.PL

      Lubię to
      Lubię to
      0
      Super
      0
      Hahaha
      0
      Szok
      0
      Smutny
      0
      Zły
      0
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
      Dołącz do nas na:
      instagram
      • Polecane
      • Dziś w Interii
      • Rekomendacje