Paszke już nie płynie po rekord
Roman Paszke zrezygnował z próby bicia rekordu samotnego opłynięcia kuli ziemskiej bez zawijania do portów.

W tej chwili Paszke jest na katamaranie "Bioton" w drodze do Anglii, skąd planował rozpocząć rejs. Jednak już dziś wiadomo, że przez najbliższe dwa tygodnie nie będzie tzw. okna pogodowego, czyli korzystnych warunków atmosferycznych, które pozwoliłyby mu żeglować szybko i bezpiecznie. Paszke spóźnił się o 2-3 tygodnie.
"Newsweek" już w połowie stycznia ostrzegał, że Paszke szarżuje z terminami i nie ma czasu m.in. na poprawki i drobne przebudowy jachtu, bo ze względu na pogodę powinien wystartować jeszcze w styczniu (czytaj na www.newsweek.pl). Polak chce poprawić rekord samotnego opłynięcia Ziemi bez zawijania do portów, który należy do Brytyjki Ellen McArthur i wynosi 71 dni, 14 godzin, 18 minut i 33 sekundy.
Według informacji "Newsweeka" Paszke najprawdopodobniej podejmie kolejną próbę na jesieni.
Informacja prasowa