3. kolejka Ligatu Al: Hapoel Be'er Sheva FC - Bnei Yehuda Tel Aviv FC 2-1 (1-1)

Dotychczasowa historia spotkań między zespołami jest bardzo bogata. Na 37 meczów jedenastka Hapoelu Beer Szewa wygrała 17 razy i zanotowała sześć porażek oraz 14 remisów.

Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Bnei Tel Awiw w 14. minucie spotkania, gdy Jakub Sylvestr zdobył z karnego pierwszą bramkę. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego szóste trafienie w sezonie.

Zespół gospodarzy otrząsnął się z chwilowego letargu. Ruszył do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki przyniosły efekt. W 33. minucie na listę strzelców wpisał się Ben Sahar. To już dwunaste trafienie tego zawodnika w sezonie.

Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 1-1.

Tuż po gwizdku sędziego oznaczającego drugą połowę meczu kartką został ukarany Shay Mazor, piłkarz gości.

Dalsze wysiłki podejmowane przez jedenastkę Hapoelu Beer Szewa przyniosły efekt bramkowy. W 52. minucie Ben Sahar po raz drugi zdobył bramkę zmieniając wynik na 2-1.

W 54. minucie w drużynie Bnei Tel Awiw doszło do zmiany. Amit Zaneti wszedł za Doleva Hazizę. A kibice Hapoelu Beer Szewa nie mogli już doczekać się wprowadzenia Erika Sabę. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy pięć razy i ma na koncie jednego strzelonego gola. Murawę musiał opuścić Hanan Maman. W 65. minucie Ben Sahar został zastąpiony przez Nigela Hasselbainka.

Zawodnicy obu drużyn dostali po dwie żółte kartki.

Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie.