Trenera Podbeskidzia Leszka Ojrzyńskiego optymizmem napawa potencjał jego zespołu w ofensywie, ale - jak podkreślił - to defensywa może zadecydować o zdobyczy punktowej w sobotnim meczu. - Chcemy przywieźć komplet punktów i dlatego musimy zagrać "na zero z tyłu" - powiedział szkoleniowiec. Ojrzyński przypomniał, że w dotychczasowych meczach tylko spotkanie z Ruchem Chorzów bielszczanie zakończyli z czystym kontem. - Musimy poprawić pewne rzeczy. Jeśli zagramy odpowiedzialnie w obronie, to nasze szanse na zwycięstwo będą znacznie większe. Gdy głupio tracimy bramki, później zaczyna się robić nerwowo. Nie zawsze mecz się ułoży tak, jak z Zawiszą w Bydgoszczy, gdzie rzutem na taśmę wyrwaliśmy punkty - dodał. Trener jest zadowolony konkurencją panującą w formacji ofensywnej. Przed meczem z Cracovią do zdrowia i drużyny wrócił dodatkowo Krzysztof Chrapek. - W porównaniu z ubiegłym sezonem różnica jest diametralna. W Podbeskidziu padało wtedy mało bramek, a teraz można ich zobaczyć sporo. Jesteśmy też w ścisłej czołówce jeśli chodzi o celne strzały. Siłę ofensywną mamy sporą - ocenił. Bielszczanie spodziewają się w Krakowie trudnego meczu. według szkoleniowca to, jaki przyjmą wariant gry, będzie zależało od przeciwnika. - Zapewne skład Cracovii nie będzie się wiele różnił od "jedenastki" w meczu ze Śląskiem Wrocław, gdzie dobrze się zaprezentował. Jesteśmy jednak przygotowani na różne scenariusze. Oby okazało się to skuteczne - podkreślił Ojrzyński. Podbeskidzie zajmuje po pięciu kolejkach ósme miejsce w tabeli z 7 pkt. Cracovia jest 12. i zgromadziła 4 pkt. Mecz w Krakowie rozpocznie się w sobotę o godz. 15.30.