Partner merytoryczny: Eleven Sports
  • INTERIA.PL
  • Sport
  • Żużel
  • Żużel. Wielka szansa przed Bartoszem Zmarzlikiem. Polak może przejść do historii. Tego nie zrobił jeszcze nikt!

Żużel. Wielka szansa przed Bartoszem Zmarzlikiem. Polak może przejść do historii. Tego nie zrobił jeszcze nikt!

Od momentu powstania cyklu Grand Prix (rok 1995) jeszcze żadnemu żużlowcowi nie udało się trzykrotnie zdobyć pod rząd tytuł Indywidualnego Mistrza Świata. Teraz przed szansą stanie Bartosz Zmarzlik. Polak ma szanse ustanowić kolejny rekord i zapisać się w historii jako największy z największych.

Szybka kontra Ostafińskiego i Hynka. Banici wracają do kadry. Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Cykl Grand Prix, złożony z co najmniej kilku rund, zainaugurowany został w 1995 roku. Wcześniej mieliśmy bowiem jednodniowe finały. Przez 25 lat jeszcze żadnemu zawodnikowi nie udało się trzykrotnie pod rząd zdobył tytułu Indywidualnego Mistrza Świata. Blisko byli Tony Rickardsson, Jason Crump i Nicki Pederesen. Cała trójka miała w swojej karierze dwuletnie okresy dominacji. Później jednak coś się w nich wypalało i nie udawało im się kolejny raz sięgać po czempionat globu. Kolejnym, który spróbuje ustrzelić hat-tricka będzie Bartosz Zmarzlik.

Od razu dodajmy, że w całej historii mistrzostw taka sztuka udała się zaledwie jednemu zawodnikowi. Był nim wielki Ivan Mauger. Złoto zdobywał w 1968 roku w Goeteborgu, w 1969 roku w Londynie i rok później we Wrocławiu. Sęk w tym, że jednodniowe mistrzostwa to trochę inna specyfika. W cyklu Grand Prix składającym się z kilku rund równą formę trzeba trzymać cały sezon. Jest też duże ryzyko kontuzji. Wniosek jest dość prosty - cykl jest zwyczajnie bardziej wymagający.

Swoją drogą można by zadać pytanie w stylu, kto jak nie Zmarzlik jest w stanie dokonać tego wielkiego osiągnięcia? Polak przez ostatnie dwa lata stał się dominatorem żużlowych torów. W sezonie 2019 mówiło się nawet, że mistrzem nie został wcale najszybszy zawodnik świata. Miał być nim Leon Madsen, ale Zmarzlik załatwił Duńczyka umiejętnościami. Wygrał człowiek, a nie maszyna. W zeszłym sezonie nasz reprezentant też miał wielu równie groźnych rywali, ale był zdecydowanie najbardziej stabilny.

Dlatego przed kolejnym sezonem Zmarzlik znów z pewnością będzie miał najwyższe notowania u bukmacherów. Musi być jednak gotowy na jeszcze większe wyzwanie. Hasło - "bić mistrza" będzie aktualne z podwójną siłą.

Bartosz Zmarzlik/Sławomir Kowalski/East News

INTERIA.PL

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
instagram