Partner merytoryczny: Eleven Sports
  • INTERIA.PL
  • Sport
  • Żużel
  • Żużel. Słowo Frątczaka na niedzielę: Holderowi wystarczyło 45 minut treningu, aby zostać bohaterem (felieton)

Żużel. Słowo Frątczaka na niedzielę: Holderowi wystarczyło 45 minut treningu, aby zostać bohaterem (felieton)

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

- Jeśli choroba nie zasieje spustoszenia w organizmie Patryka Dudka, a fury będą pasować nie ma potrzeby martwić się na zapas. Wybitni sportowcy, a do tej kategorii trzeba już Duzersa zaliczać, nie zapominają swojego fachu, nawet gdy przeżywają problemy natury osobistej, albo los rzuca im kłody po nogi - pisze w swoim cotygodniowym felietonie Jacek Frątczak.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Szybka kontra. Pięciu przeciw, a liga jedzie. Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

      Po informacji o pozytywnym teście koronawirusie u Patryka Dudka kibice oraz działacze włączyli kalkulatory. Czy zawodnik RM Solar Falubazu Zielona Góra zdąży się należycie przygotować do inauguracji PGE Ekstraligi.

      Przerabiałem podobną historię parę lat temu. Jej bohaterem jest Chris Holder. Australijczyk z jakiegoś powodu stracił paszport, sprawa ciągnęła się kilka miesięcy i wydawało się, że jego przylot do Polski jest niemożliwy. Rozpoczęliśmy rozgrywki bez niego. W międzyczasie naprędce podpisaliśmy aneks finansowy do kontraktu warszawskiego z Grzegorzem Walaskiem. I tak były reprezentant naszego kraju pojechał na spotkanie do Gorzowa.

      Dwa dni później kontuzji doznał Jason Doyle. Przed zawodami u siebie z Betard Spartą Wrocław znaleźliśmy się w sytuacji podbramkowej. Drużyna była w rozsypce. Za chwilę dostałem pierwszą od dawna radosną nowinę. Zadzwonił Chris, że jest gotowy do przyjazdu i nazajutrz będzie już w naszym kraju. Facet był bez sparingów, nie siedział w ogóle na motocyklu.

      Udało nam się na szybko zorganizować sparing z Orłem Łódź żeby zobaczyć w jakiej dyspozycji jest Holder. Chris wylądował w środę, a Janusz Ślączka ze swoją ekipą był u nas już w czwartek popołudniu. Trzy godziny przed planowanym rozpoczęciem treningu punktowanego Chris po raz pierwszy dotknął perfekcyjnego przyszykowanego przez jego mechanika Jarka motocykla. Warto zaznaczyć, że to był ostatni serwisowy strzał tunera - Jana Anderssona, który jak doskonale wiemy porzucił pracę przy sprzęcie na rzecz rodziny.

      Zanim stanęliśmy do rywalizacji z Orłem Chris pobawił się czterdzieści pięć minut, pojeździł na jednym kole, zrobił kilka próbnych startów. Potem wystąpił w trzech biegach, wszystkie pewnie wygrywając. I teraz kwestia decyzji. Desygnować awaryjnie ściągniętego z warszawki Grześka, czy postawić na faceta nie jeżdżącego całą zimę. Wybraliśmy tę drugą opcję. Chris wysmarował wtedy dwanaście oczek z bonusem i był ojcem zwycięstwa toruńskiego zespołu, który wygrał różnicą czterech punktów.

      To pokazuje, że jeśli choroba nie zasieje spustoszenia w organizmie Patryka Dudka, a fury będą pasować nie ma potrzeby martwić się na zapas. Wybitni sportowcy, a do tej kategorii trzeba już Duzersa zaliczać, nie zapominają swojego fachu, nawet gdy przeżywają problemy natury osobistej, albo los rzuca im kłody po nogi.

      Położenie jest o tyle korzystne, że Falubaz pojedzie na torze, na którym Dudek doskonale się czuje. Motoarena w Toruniu odpowiada jego parametrom, charakterystyce, stylowi jazdy.

      Czytałem różne komentarze, że to szczęście w nieszczęściu, iż Patryk zakaził się teraz. A moim zdaniem szczęśliwcem będzie można nazywać człowieka, który całkiem uchyli się od choroby. Grunt, żeby każdy, którego choróbsko dopadnie wyszedł z niego bez szwanku.

      Testowe jazdy są ważne zwłaszcza dla formacji juniorskich więc od razu chcę zwrócić uwagę na pewien ważny, ale być może upchnięty na margines niuans. Mateusz Tonder parę sezonów wstecz zmienił swój status zawodniczy. Przeszedł na zawodowstwo. Jest teraz kowalem własnego losu, nie jest od nikogo uzależniony, sam rozdaje karty.

      Wsiadł w busa, ustawił nawigację na słoweńskie Krsko, gdzie spędził parę owocnych dni. Postanowił nie czekać co przyniesie pogoda. Dla kontrastu wpadła mi w ręce wypowiedź innego młodzieżowca z Zielonej Góry - Jakuba Osyczki. On wyraził się wprost, że bardzo zazdrości tego wyjazdu Mateuszowi. Biorąc pod uwagę liczebność sztabu szkoleniowego Falubazu, bardzo się dziwię, że nikt nie podłapał tego wypadu Mateusza, że nikogo z młodych z nim nie wysłano.

      Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie!

      Jack Holder i Chris Holder/WOJCIECH TARCHALSKI / CYFRASPORT/Newspix



      INTERIA.PL

      Lubię to
      Lubię to
      0
      Super
      0
      Hahaha
      0
      Szok
      0
      Smutny
      0
      Zły
      0
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
      Dołącz do nas na:
      instagram
      • Polecane
      • Dziś w Interii
      • Rekomendacje