Brutalnie odarła Świątek z marzeń. Teraz odpowiada. "Królowa"
Iga Świątek sezon 2024 zapamięta przez pryzmat kilku wydarzeń. Początek i koniec był jednak dla Polki nieudany. Zaczęło się bowiem od nieudanego Australian Open, z którego naszą gwiazdę wyrzuciła młoda Czeszka - Linda Noskova, która zagrała przeciwko Polce na bardzo wysokim poziomie. W przerwie świątecznej 20-latka udzieliła wywiadu, w którym jednym z tematów była właśnie Iga Świątek.
Iga Świątek do Australian Open, które odbyło się na początku tego roku, podchodziła w roli jednej z faworytek. Polkę stawiano tak naprawdę w jednym rzędzie z Aryną Sabalenką, która wówczas broniła tytułu. Trudno się było temu. Forma, którą prezentowała nasza gwiazda kilkanaście dni wcześniej podczas United Cup, była wręcz znakomita. Świątek wówczas bez problemów radziła sobie z atomowymi serwisami, które w meczu par mieszanych posyłał na jej stronę Alexander Zverev.
Niestety jednak po przyjeździe do Melbourne ta doskonała dyspozycja gdzieś po drodze się zagubiła, o czym zresztą Polka wspominała w wyemitowanym przez Canal + Sport serialu "Cztery Pory Igi". W tej produkcji nasza gwiazda zdradziła, że po przyjeździe na Australian Open trochę posypała jej się wypracowana technika. W związku z tym każdy mecz, w którym po drugiej stronie siatki stała coraz lepsza rywalka, był oczywiście zdecydowanie trudniejszy.
Noskova z uznaniem o Idze Świątek. Tak ją nazwała
Ostatecznym testem okazało się starcie już w trzeciej rundzie. Tam po drugiej stronie siatki stała Linda Noskova. 19-letnia wówczas Czeszka w tamtym momencie uchodziła za naprawdę groźną rywalkę ze względu na swoją siłę uderzeń. Świątek się o tym przekonała, bo przegrała po trzech bardzo zaciętych setach.
W przerwie świątecznej młoda Czeszka udzieliła wywiadu, w którym pojawił się właśnie temat Polki. - Kiedy grałyśmy razem na twardym korcie, było dość równo, ale nie spotkałyśmy się jeszcze na nawierzchni ziemnej. I szczerze mówiąc, nawet nie chcę wiedzieć, jakby się to potoczyło - powiedziała w rozmowie z "idnes.cz", odnosząc się do ich ostatnich rywalizacji.
Czeszka została zapytana o swoje występy na nawierzchni ziemnej, które są dalekie od oczekiwań i znów pojawił się temat naszej gwiazdy. - To mój słaby punkt. Mój tenis nie jest na takim poziomie, jak na przykład Igi Świątek, która jest królową na mączce - przyznała z uznaniem.