Partner merytoryczny: Eleven Sports

Wrócą do składu na kluczowy mecz. To wystarczy?

Unia Leszno ma problem z kontuzjami i to nie ulega wątpliwości. Niemniej jednak jeśli spojrzeć na terminarz, wcale nie ma takiej katastrofy. Dla tej drużyny liczy się w tej chwili jeden mecz - 7 lipca u siebie z GKM-em. Zwycięstwo na 99% da utrzymanie w PGE Ekstralidze. Do tego czasu zespół będzie już w komplecie.

Piotr Baron, Unia Leszno
Piotr Baron, Unia Leszno/Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski

Grzegorz Zengota złamał obojczyk kilka dni temu, ale prawdopodobnie pojedzie już w niedzielę w meczu ze Stalą Gorzów, więc tak naprawdę jego urazu nie ma tutaj sensu wliczać. Jeśli nie złapie czegoś w czerwcu, na najważniejszy mecz sezonu będzie gotowy. Swoją drogą tempo rehabilitacji Zengoty to coś niewiarygodnego. Zwłaszcza, że przecież mówimy o zawodniku mocno już sponiewieranym przez kontuzje, który jeszcze trzy lata temu był zagrożony kalectwem, po błędnej diagnozie hiszpańskich lekarzy (Zengota miał upadek na crossie, groziła mu utrata nogi).

Nazar Parnicki prawdopodobnie też będzie już do dyspozycji sztabu Unii. Rewelacyjny 16-latek z Ukrainy, dla wielu następca Emila Sajfutdinowa, kapitalnie wszedł do PGE Ekstraligi, udowadniając jak wielki ma talent. Pytanie, czy gdy będzie już zdrowy, wciąż znajdzie się dla niego miejsce w składzie Unii. Parnicki zastąpił tam Chrisa Holdera, który doznał kontuzji podczas meczu w Grudziądzu. Zdaniem lekarzy była spora szansa na powrót w połowie czerwca, więc lada chwila Holder powinien wrócić.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Szybka Kontra. Wygrani i przegrani półmetka rundy zasadniczej. WIDEO/szybka kontra (żużel)/INTERIA.TV

      Mecz sezonu. Będą w pełnym składzie?

      Do spokojnego utrzymania Unii Leszno w praktyce brakuje tylko zwycięstwa u siebie z GKM-em Grudziądz. Ten mecz odbędzie się 7 lipca w Lesznie. Unia może wygrać choćby nawet dwoma punktami, bo zwyciężyła też w Grudziądzu i automatycznie skasuje punkt bonusowy. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z jej planem, wypisze się wówczas z walki o utrzymanie, a na polu bitwy zostanie GKM oraz Cellfast Wilki Krosno. Większość ekspertów typuje do spadku tych pierwszych.

      Bardzo prawdopodobne zatem, że do kluczowego spotkania leszczynianie przystąpią już w komplecie, czyli z Holderem i Zengotą. Wydaje się, że skoro tak wyraźnie wygrali w Grudziądzu, to w rewanżu u siebie tym bardziej problemów mieć nie powinni. GKM przyjedzie jednak walczyć o życie, a takie drużyny zawsze są niezwykle groźne. Ewentualna porażka naprawdę skomplikuje im sytuację, która i tak jest już bardzo trudna. Sprawa nie jest jeszcze przegrana, ale GKM nie ma już miejsca na pomyłki.

      Grzegorz Zengota i Piotr Baron/Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
      Grzegorz Zengota z trenerem Piotrem Baronem/Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
      Grzegorz Zengota./Jarosław Pabijan/Flipper Jarosław Pabijan

      INTERIA.PL

      Lubię to
      Lubię to
      0
      Super
      0
      Hahaha
      0
      Szok
      0
      Smutny
      0
      Zły
      0
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
      Dołącz do nas na:
      instagram
      • Polecane
      • Dziś w Interii
      • Rekomendacje