- Kolejarz Rawicz to klub, w którym przede wszystkim to nasza akademia jest priorytetem. Szkolimy aktualnie 30 adeptów, którzy mają zapewnione najlepsze warunki i sprzęt od klubu. Nie pobieramy żadnych opłat, wszystko zapewniamy i na motocyklu może jeździć każdy dzieciak, który ma zapał i miłość do motocykli. Mamy wielu utalentowanych zawodników - opisał nam Sławomir Knop, prezes klubu z Rawicza. Kto wie, być może za jakiś czas ten ośrodek pójdzie w ślady Unii Leszno. A Unia jak wiemy słynie z kapitalnego szkolenia młodzieży. To stamtąd wywodzą się przecież Bartosz Smektała, Dominik Kubera, Szymon Szlauderbach, Damian Ratajczak czy Hubert Jabłoński. Nie zapominajmy też, że w całej Polsce jeździ też wielu starszych zawodników, którzy pierwsze kroki stawiali właśnie w Lesznie. Są to na przykład Marcin Nowak, Norbert Kościuch czy Krzysztof Kasprzak. Wychowankowie Unii są praktycznie wszędzie. Wielkie gwiazdy mają pomóc W nadchodzącym sezonie zawodnikami Kolejarza Rawicz będą Hans Andersen i Scott Nicholls, wielkie gwiazdy żużla sprzed lat, uczestnicy cyklu Grand Prix przez wiele lat. Obecnie są to już jedynie schodzące ze sceny duże nazwiska, ale wciąż działające jak magnes. W Rawiczu ich rola ma być szersza niż tylko ta zawodnicza. Obaj mają pomagać w szkoleniu żużlowego narybku. Po to też właśnie w Rawiczu funkcjonuje wspomniana akademia, o której mówił prezes Knop. Pytanie, jak obaj czynnie jeszcze jeżdżący żużlowcy odnajdą się w nowej roli, pełnionej oficjalnie. Niejeden raz pomagali kolegom w parku maszyn, ale tym razem będą niejako z tego rozliczani. Nie zawsze bycie dobrym zawodnikiem idzie w parze z byciem równie dobrym trenerem, a wie coś o tym choćby wybitny piłkarz Zbigniew Boniek. Na plus obu zawodników może jednak działać fakt, że w zasadzie wybitni nie byli, a jedynie okresowo bardzo dobrzy.