Marek Grzyb prezesem Stali Gorzów był prawie 3 lata. Jego kariera została brutalnie przerwana w czerwcu 2022, kiedy został zatrzymany i aresztowany pod zarzutem prania "brudnych pieniędzy". Po blisko 9 miesiącach przyznał się do winy i opuścił areszt. Teraz robi tournée po mediach i opowiada, jak było. Czy Stal była Titanicem? Były prezes odsyła do sprawozdań Jednym z wątków poruszanych przez byłego prezesa jest ten o złej kondycji finansowej Stali w chwili, w której pan Grzyb został prezesem. Już wcześniej ludzie sympatyzujący z byłym działaczem mówili, że Stal była przed jego przyjściem niczym idący na dno Titanic. Były prezes może nie był aż tak ostry w słowach, ale potwierdził, że kłopoty były. Zadzwoniliśmy do Ireneusza Zmory, który był prezesem, zanim przyszedł Grzyb. Zapytaliśmy Zmorę, czy zostawił klub w ruinie? - Odsyłam do sprawozdań finansowych - usłyszeliśmy od działacza, więc do tych sprawozdań postanowiliśmy zajrzeć. Ze sprawozdania za sezon 2019, które jest dostępne online na ekrs.gov.pl wynika, że Stal zamknęła tamten rok z zyskiem 856 tysięcy złotych brutto. Na koncie był wciąż kredyt zaciągnięty w 2013 roku. Kredyt był na kwotę 3,5 miliona złotych. W chwili odejścia Zmory do spłacenia zostało, zgodnie z harmonogramem, 900 tysięcy. Prezes Grzyb dokończył spłatę. Skąd wziął się kredyt Stali? Warto w tym miejscu wspomnieć, że kredyt został zaciągnięty, bo klub wpadł w spiralę zadłużenia po tym, jak ówczesny prezes Władysław Komarnicki zbudował drogi skład jesienią 2011. Wiosną 2012 odszedł on z klubu, został honorowym prezesem, a Zmora zgodził się przejąć stery pół roku później po namowie ówczesnego przewodniczącego rady nadzorczej Jana Kosa. Czynnikiem, który przekonał wtedy Zmorę była też gwarancja, że miasto poręczy kredyt pozwalający wyjść ze stanu zapaści i normalnie funkcjonować. Wróćmy teraz do momentu przejęcie Stali z rąk Zmory przez Grzyba. Wtedy prezes Grzyb dostał nie tylko zysk w postaci 856 tysięcy, ale i ważny kontrakt Bartosza Zmarzlika w szafie. Mając na względzie 900 tysięcy kredytu do spłacenia trudno mówić, że wszystko było cacy, ale ruina to na pewno nie była. Dwa kredyty i zwiększone zobowiązania w ostatnim sprawozdaniu Stali Idźmy jednak dalej, bo na ekrs.gov.pl jest też sprawozdanie za okres od stycznia 2020 do października 2021 (sprawozdania obejmującego okres listopad 2021-czerwiec 2022 jeszcze nie ma). Na tej podstawie można już częściowo powiedzieć, jaką Stal dostał z rąk byłego prezesa Grzyba jego następca Waldemar Sadowski. Co my tam mamy? Dwa kredyty na łączną kwotę 1,6 miliona złotych i zwiększone o ponad 600 tysięcy zobowiązania bieżące. Prezes Sadowski tłumaczył, że kredyty były na budowę lóż, ale wiemy o co najmniej dwóch przypadkach, gdzie wykonawcy robót na stadionie skarżą się, że nie zostali w całości spłaceni. W jednym chodzi o kwotę prawie 200 tysięcy złotych. Dodatkowo w prokuraturze w Gorzowie toczy się sprawa związana ze złym rozliczeniem dotacji miejskiej przez Stal. Pojawiły się w nim nieprawidłowe faktury i były prezes ma w związku z tym postawione zarzuty. Może się okazać, że Stal będzie musiała zwrócić około pół miliona złotych dotacji. Sadowski bez kontraktu Zmarzlika w szafie Sadowski dostał też Stal bez kontraktu Zmarzlika w szafie. Co więcej, nawet nie miał szans na podjęcie negocjacji, bo sprawa odejścia zawodnika miała zostać przesądzona jeszcze za prezesury pana Grzyba. Obecny prezes nie skarży się jednak na swojego poprzednika, nie mówi o złej kondycji Stali, ani też o innych niedogodnościach, więc i my nie będziemy tego robić. Liczby ze sprawozdań każdy może sobie ocenić sam. Jeden i drugi zdobywali medale Dla pełnego obrazu dodajmy, że za kadencji Zmory Stal zdobyła 25 medali mistrzostw Polski w różnych rozgrywkach. Najcenniejsze były dwa złote medale DMP. Za jego kadencji klub zdobył tytuł po 31 latach czekania (2014). Poprzednie złoto zostało zdobyte w 1983 roku, gdy Stal była klubem przyzakładowym. Jeśli chodzi o kadencję Grzyba, to w jego dorobku nie ma złota DMP, ale są dwa srebra i jeden brąz. Srebro w 2022, choć nie dotrwał do końca sezonu, także można zapisać mu do listy zasług. Zobacz również: Prezes opowiada o zatrzymaniu. Mamy odpowiedź prokuratury