- Było trochę kiepskich występów, ale były również i te, w których prezentowałem się z dobrej strony. Z tych ostatnich jestem zadowolony. To nie był najlepszy sezon w karierze, ale zdarzyło się kilka przebłysków - dodał zawodnik. Anglik nie był w minionym sezonie zbyt silnym punktem "Byków". Słabą formę prezentował zwłaszcza w pierwszych meczach rozgrywanych przed leszczyńska publicznością. Później było już nieco lepiej - mistrz świata z 2000 roku udanie startował w pojedynkach wyjazdowych, a i na stadionie im. Alfreda Smoczyka pokazał, że stać go jeszcze na skuteczną walkę. Nie brakowało mu ambicji, ale widać było wyraźnie, iż sprzęt Lorama nie pozwala na wygrywanie z najlepszymi. Niezadowolenia z postawy Marka Lorama nie okazywało kierownictwo klubu. Prezes Józef Dworakowski już w trakcie rozgrywek wyjaśniał, że Anglik zakontraktowany był z myślą o tym, by w meczu zdobywać około 7 punktów. Z tego zadania utytułowany żużlowiec od połowy fazy zasadniczej raczej się wywiązywał i tyle właśnie wynosiła jego meczowa średnia. Leszczyńskie "Byki" potrzebują jednak silniejszego zawodnika w drużynie. Ekipę zasilił Jarosław Hampel. Wiadomo też, że Unia rozmawia z Sebastianem Aldenem - młodym i z pewnością bardziej perspektywicznym niż Loram Szwedem. Chyba więc przyszedł czas na odmłodzenie zespołu... Jednak sam Loram nie wyklucza możliwości dalszego występowania w barwach ekipy z Leszna. - Gdybym otrzymał propozycję z Leszna, na pewno bym ją przemyślał. Nie mam nic przeciw dalszym startom w ekipie Unii. Czemu miałbym nie jeździć tu dalej? - deklaruje Anglik. Jak na razie wszystko wskazuje na to, że były mistrz świata będzie musiał jednak szukać nowego pracodawcy. Choć nic nie jest jeszcze przesądzone i rozmowy sterników Unii Leszno z ewentualnymi nowymi zawodnikami wciąż trwają. Ich skutek z pewnością będzie miał wpływ na los Marka Lorama. Tymczasem w Anglii Loram przedłużył umowę z Ipswich Witches. Na Wyspach były mistrz świata zaliczył w tym roku bardzo udany sezon, notując się w czołówce najskuteczniejszych zawodników ligi brytyjskiej. Konrad Chudziński, Leszno