W Grudziądzu mają już dość walki o utrzymanie i marzą o upragnionym awansie do play-off. Działacze klubu podziękowali po czterech latach Nickiemu Pedersenowi i złożyli polsko-australijski zespół na przyszłoroczne rozgrywki. Ta drużyna ma przedłużyć sezon GKM-u o przynajmniej dwa spotkania. Zaskakujący transfer. Mistrz świata zszedł na ziemię Wchodzi w dorosłość. To dlatego zostaje w Grudziądzu Kacper Pludra od dwóch lat reprezentuje barwy ZOOleszcz GKM-u. Przyszły sezon będzie dla niego szczególny, bo pierwszy w gronie seniorów. Wychowanek klubu z Leszna będzie w Grudziądzu zawodnikiem do lat 24. - W trakcie sezonu skupiałem się na jak najlepszej postawie. Nie musiałem się zastanawiać nad zmianą barw, bo dość szybko dogadałem się z GKM-em. Powiedzieli mi wprost, że widzą mnie na tej pozycji i chcieliby, abym dalej tutaj jeździł. Dla mnie też jest to fajna opcja, bo ten obiekt już bardzo dobrze znam. Spędziłem tutaj dwa lata i daje mi to taki mały atut toru. Myślę, że była to najlepsza opcja na pierwszy rok startów w gronie seniorów - powiedział nam 21-latek. Wzruszające pożegnanie. Jeszcze tego pożałują?Polak ma za sobą jak dotąd najlepszy rok w karierze. Jego średnia biegowa wyniosła 1,393. Sam zainteresowany twierdzi jednak, że jest gotowy na rywalizację z seniorami. - Pokazałem w ostatnich dwóch sezonach, że jestem w stanie rywalizować z bardziej doświadczonymi zawodnikami. Niejednokrotnie udawało mi się nawet z nimi wygrywać. Bardzo mocno wierzę, że dam radę i będę dalej robił swoje - przekazał. Liczba siedem ich prześladuje. Oni mają wnieść lepszą jakość O sile zespołu ma stanowić tercet Australijczyków: Max Fricke, Jason Doyle i Jaimon Lidsey. Z dwoma z nich miał szansę jeździć w swoim macierzystym klubie. Choć w ubiegłym sezonie nie miał po drodze z innym Australijczykiem (spowodował wypadek Chrisa Holdera, za co mocno mu się oberwało), to z wyżej wymienionymi liczy w przyszłym roku na sukces. - Mam z nimi dobry kontakt. Z Jasonem i Jaimonem startowaliśmy razem w Lesznie, więc gdzieś tam się już znamy. Uważam, że to dobry ruch ze strony klubu, bo z tym składem naprawdę możemy o coś powalczyć - zapewniał. Grudziądzanie startują w Ekstralidze od 2015 roku. Ani razu nie pojawili się jednak w fazie play-off. - Chcemy w końcu jechać w tych play-off'ach. Dla nas zawodników jest to ważne, bo mamy wtedy więcej jazdy. Każdy z nas chce jak najdłużej się ścigać, a nie kończyć sezon na początku sierpnia - zakończył. Szymon Makowski, INTERIA