Człowiek spod znaku MMX będzie robił silniki dla Texom Stali Rzeszów. Na jego sprzęcie będą głównie startowali juniorzy, ale klub będzie miał na stanie tyle sprzętu, by w razie potrzeby wesprzeć także seniorów. Michał Marmuszewski ciężko pracował na swoje sukcesy Michał Marmuszewski, który robi silniki MMX, przebojem wdarł się na rynek. Pomógł mu Jacek Filip. Gdy rozmawialiśmy z Marmuszewskim w połowie czerwca, to mówił, że dopiero raczkuje, że na swoją pozycję pracuje ciężko od rana do wieczora, że w tygodniu praktycznie nie wychodzi z warsztatu. Trzeba też jednak od razu dodać, że dzięki tej ciężkiej pracy Marmuszewski zrobił sobie dobrą reklamę. Dobre wyniki na jego silnikach osiągali Krzysztof Buczkowski czy Rohan Tungate z Enea Falubazu Zielona Góra. Silniki MMX pojawiały się w też w ramach motocykli żużlowców Motoru Lublin, którzy zdobyli tytuł mistrza Polski. Texom Stal Rzeszów postawiła na niego, bo bała się kibiców Czytając powyższe, nie ma się co dziwić, że Texom Stal postawiła na MMX i Marmuszewskiego. Sprawa wyboru była jednak o wiele bardziej skomplikowana niż nam się wydaje. O zatrudnieniu Marmuszewskiego zdecydowały detale. Texom Stal wybierała między Jackiem Rempałą, Stanisławem Burzą i Marmuszewskim. Na tego ostatniego zdecydowała się, by uniknąć spekulacji wśród kibiców. Burza i Rempała współpracują z wieloma zawodnikami Unii Tarnów. Rempała jest także tunerem Metaliki Recycling Kolejarza Rawicz. Unia i Kolejarz mają rywalizować ze Stalą w 2. Lidze. Działacze Stali nie chcieli, by w razie jakiejś wpadki z silnikami pojawiły się głosy, że to było do przewidzenia, że Burza z Rempałą będą bardziej dbali o interes Unii i Kolejarza. A jeśli będą mieli na stole silniki z Unii i Stali, to Unia będzie miała zrealizowane zlecenie jako pierwsza. MMX to dobry wybór Inna sprawa, że MMX to dobry wybór. Za jeden silnik trzeba zapłacić 27,5 tysiąca złotych, czyli mniej niż na przykład za silnik u Duńczyka Flemminga Graversena. A jednostki napędowe MMX są w stanie konkurować z tymi od Graversena, ale nie tylko. Swoją drogą, to warto stawiać na wybranego tunera. Przekonała się o tym swego czasu Fogo Unia Leszno, która zdobywała medale mając wsparcie Ashleya Hollowaya.