Sensacyjne doniesienia ws. kontraktów Motoru Lublin. Na to mogą liczyć Woryna z Vaculikiem
Motor Lublin znów to zrobił. Pod osłoną nocy, ale efektownie, a kibice znów wariują ze szczęścia. Zwłaszcza że takiego trzęsienia ziemi w szatni najlepszego zespołu ostatnich lat (pięć finałów z rzędu) dawno nie było. Na jaw wychodzą nowe fakty dotyczące nocnej zmiany w Motorze. Wiemy, ile prezes Jakub Kępa dał, żeby seniorski skład nie stracił na jakości. Zresztą nie tylko pieniądze były magnesem.

Kiedy gruchnęła wiadomość, że Dominik Kubera, a w ślad za nim Jack Holder odchodzą z Orlen Oil Motoru Lublin, to kibice "Koziołków" zamarli. Motor wcześniej w zasadzie tylko przyciągał, a zawodnicy odchodzili stamtąd, gdy byli niechciani (jedynym wyjątkiem był dotąd Mikkel Michelsen). Jednak ci dwaj z własnej woli opuścili miejsce reklamowane w środowisku, jako "żużlowy raj na ziemi". Poza tym wydawało się, że prezesowi Jakubowi Kępie trudno będzie załatać dziury.
Motor Lublin, to wciąż potężny magnes
Nic bardziej błędnego. - Każdy chce jeździć w najlepszej drużynie w Polsce - przywitał się z kibicami Motoru Martin Vaculik, który zajął miejsce Holdera. - Zastanawiałem się trzy i pół sekundy - przyznał Kacper Woryna, który wszedł w miejsce Dominika Kubery. Sądząc po słowach, Motor nie stracił wiele ze swojej magii.
Okazuje się, że otoczka wokół Motoru (m.in. dwa komplety meczowych strojów, jednakowe ubrania i zapełnione po brzegi trybuny), to wciąż jest potężny magnes. Z naszych informacji wynika, że Vaculik został namówiony do przenosin jeszcze przed startem sezonu 2025, a Woryna w czerwcu tego roku, a decyzję, co sam przyznał, podjął błyskawicznie.
Motor Lublin nie wydał ani grosza więcej
Jeśli chodzi o pieniądze, to Motor na Vaculika i Worynę nie wydał ani grosza więcej niż dotąd za Holdera i Kuberę. Vaculik dostał umowę na poziomie miliona złotych za podpis i 10 tysięcy za punkt. Z kolei Woryna ma kontrakt na 900 tysięcy za podpis i 9 tysięcy za punkt. Holder i Kubera mieli podobne umowy. Kubera miał jeszcze dodatki sponsorskie, choćby kontrakt z dealerem BMW, ale na razie nie wiemy, czy przeszedł on na któregoś z nowych zawodników. To pewnie wyjdzie w praniu.
Warto zaznaczyć, że Motor kontraktując Vaculika i Worynę nie dał im więcej niż ich poprzedni pracodawcy. Panowie dostali nawet minimalnie mniej. Chodzi jednak o to, że w Motorze obaj mogą być pewni tego, że pieniądze będą regularnie spływały na ich konto. Nie będzie opóźnień przekraczających dwa, czy nawet trzy miesiące.
Motor Lublin załatał dwie dziury, ale jedna została
Do tego Vaculik i Woryna mogą być pewni tego, że jazda w Motorze da im kopa. Vaculik był już psychicznie zmęczony jazdą w Stali Gorzów (7 sezonów z 2-letnią przerwą na Falubaz), a Woryna występami we wstrząsanym kłopotami Włókniarzu. W Motorze obaj dostaną stabilizację, jakiej potrzebują. Motor będzie też dla nich wyzwań, bo starty w takim klubie to wyzwanie same w sobie.
Dla Motoru najważniejsze jest to, że transferując ten duet, nie stracił na jakości. Jack Holder miał w tym roku meczową średnią 8,66, a Kubera 8,38. Nowi mają wyższe średnie: Vaculik 10,14, a Woryna 9,57. Zakładając jednak, że w takim Motorze, w otoczeniu samych świetnych zawodników, trudno zdobywać punkty, staje się jasne, że Motor po zmianach utrzymuje poziom. Problemem pozostaje jedynie sekcja juniorska, gdzie jest dziura po odejściu Wiktora Przyjemskiego. Tej Motor nie załatał, szansę dostanie wychowanek Bartosz Jaworski.












