Polski klub ma poważny kłopot. Trudne chwile mistrza świata
Bayersystem GKM ogłosił niedawno pełen skład na przyszły sezon. Kibice są zachwyceni, bo klub ściągnął Maksyma Drabika, co powinno zwiastować walkę o play-off. - Zaczekałbym z typowaniem. W tym roku zespół miał akurat farta - przyznaje Piotr Markuszewski w rozmowie z Interia Sport. Szczególnie ważna będzie dyspozycja Maxa Fricke'a. - Z taką nieregularną postawą nie będziemy w play-off - stawia sprawę jasno.

Bayersystem GKM latami czekał na to, żeby awansować do fazy play-off. W dwóch poprzednich sezonach w końcu się to udało, lecz teraz apetyt rośnie w miarę jedzenia. Tym bardziej że, do Grudziądza ściągnięto Maksyma Drabika.
GKM Grudziądz bez awansu do play-off?
Angaż 11. zawodnika PGE Ekstraligi minionego sezonu pozwala myśleć o tym, że GKM ponownie włączy się do walki o górną czwórkę. - Zaczekałbym jeszcze z typowaniem GKM-u do fazy play-off. Różne nieprzewidywalne rzeczy mogą się wydarzyć. W tym roku zespół miał akurat farta, bo Zielona Góra była trochę mocniejsza. Owszem, na początku sezonu GKM wygrał w Zielonej Górze, ale z biegiem czasu Falubaz był coraz mocniejszy. Poza tym ich zawodnikom doskwierały urazy - mówi nam Piotr Markuszewski.
Toruń, Lublin i Wrocław znów mogą być nieuchwytni, ale to, co najciekawsze, czeka nas w starciu o ostatnie miejsce gwarantujące jazdę o medale. - Kilka klubów znacząco się wzmocniło i w tym gronie jest również Falubaz. Mają także silnych juniorów, a przede wszystkim wysoki cel, który chcą osiągnąć. Toruń jest bardzo mocny, Lublin i Wrocław także i gdzie tu miejsce dla GKM-u? - zastanawia się były żużlowiec.
Nie lekceważmy też Unii Leszno, która jest w stanie wygrać wszystkie domowe mecze. Nie układajmy jeszcze tabeli. Niech najpierw zawodnicy wyjadą na tor, rozgrywki się zaczną, ale wcale to tak super optymistycznie nie wygląda. Będzie to ciężka walka
Postawa Fricke'a o wszystkim zdecyduje
Największym problemem może być dyspozycja Maxa Fricke'a. Australijczyk od czasu rozstania się z Ashleyem Hollowayem ma trudności z ustabilizowaniem swojej formy. A jeśli już jest ona stabilna, to nie na tak wysokim poziomie, jakiego się od niego oczekuje. To może być decydujący czynnik, który zdecyduje o tym, kto wejdzie do play-off.
- Na pewno transfer Drabika w miejsce Lidseya jest wzmocnieniem, ale cała reszta drużyny jest ta sama, poza zawodnikiem U24. W minionym sezonie loty obniżył Fricke i jestem pewien, że z taką nieregularną postawą Australijczyka nie będziemy w play-off. Życzę wszystkiego dobrego, żeby drużyna zdobyła upragniony medal, ale nie oszukujmy się - kończy.











