Sztokholm zrezygnował w styczniu po tym, jak politycy w kraju odmówili finansowania igrzysk w postaci, jakiej domagał się Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl). Lindeberg zauważył jednak, że planowane są zmiany w podejściu do oczekiwań wobec gospodarzy igrzysk. - Gdyby w styczniu trwała dyskusja, którą obserwujemy obecnie, moim zdaniem zostalibyśmy w grze - powiedział działacz. Dodał, że gdyby była taka szansa, Szwecja ponownie zgłosiłaby swoją kandydaturę. Przewodniczący MKOl-u Niemiec Thomas Bach zapowiedział, że w przyszłości komitet będzie dzielił koszty imprezy z organizatorem, a także obiecał większą elastyczność i dostosowanie się do indywidualności każdego z miast-gospodarzy. O organizację ZIO ubiegają się już tylko Ałmaty oraz Pekin. Wcześniej wycofały się, obok Sztokholmu, także Kraków, Lwów i Oslo.