Venus: Błąd za błędem
Agnieszka Radwańska w trzech setach przegrała z Venus Williams w 4. rundzie prestiżowego turnieju WTA w Miami. - To nie był mój najlepszy mecz - stwierdziła zwycięska Amerykanka.

Starsza z sióstr Williams nie była zadowolona, mimo że wygrała 4:6, 6:1, 6:4. - Każdemu zdarzają się takie mecze. Na treningu wszystko było dobrze, ale gdy wyszłam na kort, nie wszystko szło po mojej myśli. Taki jest tenis - wyjaśniła Venus.
W decydującej partii Radwańska przegrywała już 1:5, a omal nie doprowadziła do wyrównania. Przy stanie 4:5 mogła przełamać rywalkę, prowadziła nawet 40:0, ale atomowy serwis Amerykanki ostatecznie pozbawił ją złudzeń.
- W pierwszym secie popełniałam bardzo dużo błędów. Błąd za błędem. Kiedy wyglądało na to, że wygram wymianę, wkradał się błąd. W taki dzień trzeba starać się zapomnieć o tych wszystkich pomyłkach, nie zwalniać i nadal grać agresywnie. Na szczęście już wcześniej zdarzały mi się takie mecze, więc wiedziałam, jak poradzić sobie z tą sytuacją - powiedziała Venus Williams.
Amerykanka, która zmierza po swój 42. tytuł w karierze, w ćwierćfinale zmierzy się z rozstawioną z numerem 26. Czeszką Ivetą Benesovą.
- Czuję się dobrze. Jestem pewna siebie. Przez ostatnie miesiące grałam całkiem nieźle - zapewniła Venus, która w półfinale być może spotka się ze swoją siostrą.
ASInfo/INTERIA.PL