Trwający dwie i pół godziny pojedynek mógł się podobać kibicom. Obaj leworęczni zawodnicy grali z zaangażowaniem i stworzyli ciekawe widowisko. "To wiele znaczy, kiedy uda ci się pokonać tak świetnego tenisistę, jak Rafa. To nie jest zwykły mecz. To coś zupełnie innego, atmosfera jest wyjątkowa. On gra coraz lepiej. Dziś szło mu dobrze, ale ja dałem z siebie naprawdę wszystko i tak naprawdę jego gra nie miała już znaczenia" - podsumował zajmujący 23. miejsce w rankingu ATP Lopez. Ze znacznie bardziej utytułowanym rodakiem zmierzył się po raz 13. Czterokrotnie schodził z kortu jako zwycięzca. Byłego lidera światowej listy pokonał m.in. także w ich poprzednim meczu - w ubiegłym roku w Szanghaju. Będący ósmą rakietą świata Nadal obecnego sezonu nie może zaliczyć do udanych. Triumfował co prawda w trzech turniejach, ale w najbardziej prestiżowych imprezach nie odniósł sukcesu. "Podczas spotkania z Feliciano zachowałem prawidłową intensywność i nastawienie. Robiłem wszystko, co trzeba - próbowałem grać bardziej agresywnie, chodzić częściej do siatki. Ale dziś grałem przeciwko rywalowi, któremu wyszedł świetny mecz. To był jego najlepszy występ przeciwko mnie, nie mam co do tego wątpliwości. To dla mnie bolesna porażka, bo grałem lepiej w porównaniu z poprzednimi spotkaniami i tak też czułem się na korcie" - zaznaczył 29-letni zawodnik z Majorki. Na 1/8 finału udział w turnieju zakończył też Jerzy Janowicz, który przegrał z Ukraińcem Ołeksandrem Dołgopołowem 3:6, 6:3, 4:6. Impreza w Cincinnati jest jednym z ostatnich etapów przygotowań do wielkoszlemowego US Open, który rozpocznie się 31 sierpnia.