Pierwszy raz w swojej trwającej nieco ponad pięć lat zawodowej karierze Świątek wygrała dwa turnieje z rzędu. Dwa tygodnie temu triumfowała w WTA 1000 w Dausze. Teraz była najlepsza w niezwykle prestiżowym turnieju w Indian Wells. 20-letnia Polka od początku sezonu jest w znakomitej formie (finał w Adelajdzie, półfinał Australian Open, triumf w Dausze), ale tym zwycięstwem potwierdziła, że wspięła się na niebotyczny poziom. Pokonać ją jest wielką sztuką. Z Sakkari wygrała 11 mecz z rzędu. Świątek bardziej stabilna w pierwszym secie Pierwszy set kalifornijskiego finału nie był ładny. Dużo czasu zajęło obu tenisistkom przystosowanie się do warunków panujących na korcie centralnym Indian Wells Tennis Garden. Porywy wiatru wytrącały je z rytmu, nie pozwalały na długie wymiany, a przede wszystkim na dobry serwis. W pierwszych czterech gemach podające nie były w stanie utrzymać swojego serwisu. Pierwsza tę niemoc przezwyciężyła Świątek i wyszła na prowadzenie 3:2. Potem - już trzeci raz w meczu - przełamała serwis przeciwniczki i mogła poczuć się pewniej, bo było 4:2. Sakkari zagrała jednak bardzo dobry kolejne dwa gemy, w których straciła tylko jeden punkt i wyrównała stan spotkania na 4:4. Polka wkrótce prowadziła 5:4. Wydawało się, że forma Sakkari się stabilizuje. Miała korzystny wynik 30:0 i 40:30 w kolejnym gemie, ale ponownie zaczęła popełniać podwójne błędy serwisowe, wyraźnie nerwy zaczęły brać w jej grze górę. Greczynka obroniła dwie piłki setowe (jedną z nich wygrywającym serwisem), ale przy trzeciej trafiła w siatkę. Pierwsza partia zakończyła się po 44 minutach. Jeden stracony gem w drugim secie. Sakkari bezradna W drugim secie Świątek grała cały czas pewniej niż rywalka, miała minimalną przewagę. Już w drugim gemie miała dwa break pointy. Greczyna jednak się wybroniła. W czwartym jednak dopięła swego. Wykorzystywała chwiejną formę serwisową rywalki. Tym razem przy pierwszej okazji na przełamanie serwisu wygrała punkt. Było 3:1. Sakkari kompletnie straciła wiarę w siebie, wyglądała jakby pogodziła się z tym że nie jest w stanie nic zrobić przy tak dobrze grającej Świątek. Następnego gema przegrała do 0. Przegrywała 1:4. I nic się już nie zmieniło. Świątek szła po swoje. Nie straciła już gema ani przy swoim serwisie ani prze serwisie rywalki. Zagrała znakomity finał i fenomenalny turniej. Wiceliderka WTA jak Agnieszka Radwańska To piąte zwycięstwo Świątek w turnieju WTA. Poprzednie triumfy odnosiła w: Paryżu (Roland Garros) Adelajdzie, Rzymie i Dausze. Dzięki tej wygranej jest już pewne, że 20-letnia Polka awansuje na drugie miejsce w rankingu najlepszych tenisistek na świecie tak jak Agnieszka Radwańska, która była wiceliderką WTA w 2012 i krótko w 2016 roku. Olgierd Kwiatkowski Finał turnieju BNP Paribas Open WTA 1000 w Indian Wells (pula nagród 8 584 055 dol.): Iga Świątek (Polska, 3) - Maria Sakkari (Grecja, 6) 6:4, 6:1