Iga Świątek jest obecnie najlepszą tenisistką na świecie i najlepszą polską zawodniczką w historii całej dyscypliny. Właśnie teraz prezentuje ona swoją szczytową formę. Nic więc dziwnego, że mecze z jej udziałem wywołują ogromne emocje wśród kibiców, włączając w to dziennikarzy sportowych. Bartosz Ignacik, który na co dzień komentuje mecze tenisa w stacji Canal+, również nie pohamował swoich emocji i zaliczył spektakularną wpadkę w trakcie meczu Igi Świątek z Donną Vekić. W przerwie między setami dziennikarz myślał, że jego mikrofon jest wyłączony i widzowie nie słyszą jego słów. Tak prawdopodobnie miało być, jednak z bliżej nieznanego powodu w tym momencie wszyscy kibice przed telewizorami mogli odebrać to, co Bartosz Ignacik powiedział swojemu koledze na stanowisku komentatorskim. Dziennikarz nie wiedział, że w tym momencie jest na antenie Dziennikarz, nie wiedząc, że jest słyszany, zaczął posługiwać się nieparlamentarnym słownictwem. - Co ty mi pier****isz, że ja, k***a, te forhendy źle gram. J*b, j*b, j*b, j*b. Tak, dobrze? Podoba ci się? - wypalił nagle Bartosz Ignacik na wizji. Bartosz Ignacik poza komentowaniem meczów tenisa jest również prowadzącym słynnego programu "Turbokozak", w którym piłkarze (głównie związani z polską ligą) biorą udział w różnych indywidualnych konkurencjach piłkarskich. Im lepiej wykonają swoje zadanie, tym więcej punktów za nie otrzymają. Suma punktów pozwala im następnie rywalizować z innymi uczestnikami programu na przestrzeni całego sezonu. Dziennikarz jest również reporterem stacji Canal+ na meczach PKO BP Ekstraklasy. Jest producentem dwóch filmów dokumentalnych traktujących o tenisie: Polski Australian Open i Radwańska Open. Kolejny mecz Igi Świątek na turnieju w Rzymie odbędzie się w środę 17 maja nie wcześniej niż o godzinie 11:00. Jej rywalką w ćwierćfinale będzie Kazaszka Jelena Rybakina. Miejmy nadzieję, że tym razem pogoda nie pokrzyżuje planów organizatorom Italian Open.