6:3 dla Sabalenki i zwrot akcji w meczu z Osaką. Pogrom na koniec, czekała aż siedem lat
Ponad siedem lat Aryna Sabalenka czekała na kolejny mecz z Naomi Osaką. Wcześniej mierzyły się tylko raz - w 1/8 US Open w 2018 roku górą była Japonka. W nocy z soboty na niedzielę Białorusinka wzięła odwet - wygrała z 16. rakietą świata, chociaż ich spotkanie w Atlancie miało jedynie charakter pokazowy. Mimo to kibice byli świadkami wyrównanej rywalizacji, którą rozstrzygnął dopiero super tie-break.

Po czternastu latach definitywnie zakończony został turniej Atlanta Open, który nie figurował już w kalendarzu na sezon 2025. Organizatorzy nie chcąc jednak, aby ich miasto pozbawione zostało całkowicie emocji związanych z rywalizacją w tenisie na najwyższym poziomie, postanowili przygotować dla kibiców coś wyjątkowego.
Sabalenka i Osaka czekały na to sześć lat. Spotkały się w Atlancie
Postanowiono zorganizować gwiazdorski turniej po sezonie, a do tego zachęcić do udziału wielkie gwiazdy. Do Atlanty na tę okazję zjechały m.in. Aryna Sabalenka i Naomi Osaka, czy Nick Kyrgios i Ben Shelton. Dla fanów była to prawdziwa gratka, bo Białorusinka i Japonka okazję mierzy się miały tylko raz - ponad siedem lat temu.
Wówczas w 1/8 finału US Open 2018 górą po trzysetowej batalii była Osaka. W nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu w Atlancie kibice również obejrzeli więcej, aniżeli dwa sety.
Rywalizacja miała charakter pokazowy i bliżej jej było do sparingu, aniżeli pełnoprawnego meczu rozgrywanego w ramach turnieju. Mimo to widzowie byli świadkami wielu kapitalnych, nierzadko ekwilibrystycznych zagrań z obu stron.
Tenis. Sabalenka górą nad Osaką w Atlancie. Tenisistki zrobiły show
Pierwszy set padł łupem Sabalenki, która wygrała 6:3. Na korcie panowała świetna atmosfera, a obie zawodniczki starały się sprawić jak najlepsze show dla kibiców. I trzeba przyznać, że im się udało. Nagrania z poszczególnych akcji generują spore zasięgi w mediach społecznościowych.
W drugiej partii doszło do zwrotu akcji. Tym razem lepsza okazała się Osaka, która triumfowała 6:4, wyrównując tym samym stan rywalizacji. Losy meczu miały rozstrzygnąć się w super tie-breaku, rozgrywanym do dziesięciu.
Szybko na prowadzenie wyszła w nim liderka rankingu WTA i nie zamierzała już go oddawać. Białorusinka wygrała ostatecznie 10:4, a publiczność nagrodziła obie tenisistki gromkimi brawami. Tym samym po ponad siedmiu latach zrewanżowała się Osace za porażkę z US Open 2018.













