Rozenek-Majdan nie wytrzymała. Wbiła szpilę Radosławowi. "Jak pięciolatek"
Radosław i Małgorzata Majdanowie wyruszyli na rajskie wakacje na Malediwy, gdzie korzystali z każdej atrakcji - od nurkowania po rejsy statkiem. Jednak nawet w raju nie obyło się bez drobnych kłopotów. Małgorzata Rozenek-Majdan nie kryła irytacji, gdy jej mąż... spalił sobie twarz, ignorując krem z filtrem, i podzieliła się tym zabawnym incydentem ze swoimi fanami.

Radosław Majdan i Małgorzata Rozenek-Majdan to jedna z najbardziej rozpoznawalnych par w polskim show-biznesie. Od lat przyciągają uwagę mediów nie tylko dzięki swojej karierze, ale także dzięki wspólnym aktywnościom w mediach społecznościowych. Zarówno Radosław, były piłkarz, jak i Małgorzata, gwiazda telewizji, chętnie dzielą się z fanami fragmentami swojego życia prywatnego, pokazując zarówno luksusowe wakacje, jak i codzienne sytuacje z życia rodziny.
Ostatnio para postanowiła nieco zwolnić tempo i wybrała się na wymarzony urlop na Malediwy. Podczas pobytu korzystali z niemal wszystkich dostępnych atrakcji: pływali w turkusowej wodzie, nurkowali wśród egzotycznych ryb, podziwiali delfiny i rekiny oraz relaksowali się na rejsach statkiem. Małgorzata, jak przystało na celebrytkę, na bieżąco relacjonowała swoje wakacje w mediach społecznościowych, chwaląc się każdą chwilą rajskiego wypoczynku z mężem.
Małgorzata Rozenek-Majdan straciła cierpliwość do męża. "Mówię do niego milion razy"
Jednak nawet w raju zdarzają się drobne kłopoty. Pod koniec wyjazdu Małgorzata straciła cierpliwość do Radosława, który zignorował jej prośby o smarowanie się filtrem przeciwsłonecznym. Skutek? Spalił sobie prawie całą twarz. Rozenek-Majdan nie omieszkała poinformować o tym swoich fanów na Instagramie. "Boże! Po prostu mój mąż zachowuje się jak pięciolatek, ale nie chcę go tak traktować, więc nie chodzę za nim z kremem z filtrem... i po prostu znowu spalił sobie twarz. Mówię do niego milion razy" - zaczęła swoją relację.
Majdan próbował się tłumaczyć: "Nałożyłem chustkę, okulary i wydawało mi się, że jest ok. Tu poszliśmy, tam poszliśmy i jakoś tak wyszło". Małgorzata nie dała za wygraną: "Pysiuniu, teraz to kremujesz się na noc, a w ciągu dnia trzeba się kremować z kremem z filtrem". Następnie zwróciła się do swoich fanek: "Wasi mężowie też tak mają, że jak założą chustkę na czoło i okulary na oczy, to myślą, że już nie muszą smarować się trzydziestką?". W końcu postawiła sprawę jasno wobec męża: "Pysiula, strasznie masz buzię spaloną i już jestem trochę... naprawdę. Jutro się nie opalasz, bo jutro już wyjeżdżamy".












