Dawid Kubacki nadal jest daleki od swojej najlepszej formy. W kwalifikacjach do sobotniego konkursu w Engelbergu po skoku na odległość 124 m wszedł do zawodów, ale długo nie był tego pewny. Skorzystał na tym, że Artti Aigro został zdyskwalifikowany za nieprawidłowy kombinezon, dzięki czemu Kubacki znalazł się w konkursie, ale ostatecznie dopiero z 48. wynikiem. Skoki narciarskie: Dawid Kubacki ocenił swoje skoki w Engelbergu - Na moje "czucie" ten skok z kwalifikacji już wyglądał dużo lepiej. Poczekamy jednak na to, co powiedzą trenerzy. Pierwszy skok treningowy był fajny, drugi trochę słabszy. Teraz wydawało mi się, że też było dobrze, ale nie widać tego w metrach - analizował na gorąco Dawid Kubacki w rozmowie z Eurosportem.Czytaj także: Kamil Stoch najlepszy z Polaków, Piotr Żyła poza konkursemOstatnio Kubacki nie startował w Pucharze Świata, tylko wraz z kilkoma innymi zawodnikami trenował w Ramsau, gdzie miał nieco poprawić swoją formę. I jak mówi, część rzeczy udało się zrobić. - Tych parę mniejszych kroczków wykonałem. Taki był cel tego tygodnia treningowego, żeby wrócić na dobre tory. Skoki treningowe pokazywały, że to idzie w dobrą stronę. I trzeba cierpliwie robić to, nad czym pracowaliśmy - mówił skoczek.- Cierpliwości mi na pewno nie braknie! Śmialiśmy się nawet na początku sezonu, że w poprzednim brakło nam sił w końcówce, to teraz trzeba trochę pofolgować, żeby to się nie powtórzyło - stwierdził z uśmiechem na ustach Kubacki. Czytaj też: Adam Małysz o Kamilu Stochu, Dawidzie Kubackim i Turnieju Czterech Skoczni