Dariusz Wołowski, Interia: Kamil Stoch nie wystartował w ostatnim konkursie Pucharu Świata w Klingenthal ze względu na silne zapalenie zatok. Jak jego zdrowie przed Engelbergiem? Adam Małysz: - Ze zdrowiem Kamila Stocha wszystko jest ok. Z formą chyba też, o tym świadczy podium w pierwszych, sobotnich zawodach w Klingenthal. Akurat o Kamila Stocha martwimy się najmniej. Adam Małysz: Dawid Kubacki kilka lat temu miał taki kryzys A jak forma Dawida Kubackiego? Mistrz świata z Seefeld razem z Klemensem Murańką, Jakubem Wolnym i Andrzejem Stękałą przerwał starty w Pucharze Świata, by spokojnie popracować nad techniką na skoczni K-90 w Ramsau. Widać efekty? - Byłem w poniedziałek na ich treningu w Wiśle po powrocie z Ramsau. Zdecydowanie najlepiej skakał Kuba Wolny. Widać, że pobyt w Austrii jemu posłużył najbardziej. U Dawida też jest poprawa, ale wciąż nie jest to dyspozycja, do jakiej przyzwyczaił nas w poprzednich sezonach. Kilka lat temu Dawid miał już taki kryzys, zbyt wysoko wychodził z progu, a potem za blisko spadał na zeskok. Pomógł mu wtedy trener Maciej Maciusiak. Teraz Maciusiak był z nim w Ramsau, wierzę, że poskutkowało. Wszystko zweryfikują jednak zawody. Sam jestem bardzo ciekawy, co się wydarzy w Engelbergu. Na skoczni, na której pan wygrywał, Kamil Stoch dwukrotnie, a także Jan Ziobro - w sumie polscy skoczkowie stawali tam na podium 20 razy. - Skocznia w Engelbergu to obiekt, który nasi skoczkowie lubią. Ale skoczek lubi każdy obiekt, na którym skacze daleko. A daleko skacze, kiedy jest w formie. Nie liczę więc na skocznię w Engelbergu, ale na wzrost dyspozycji Dawida i innych. Co, jeśli znów będzie słabo? - Nikt z nas tego nie zakłada. Są jednak opcje awaryjne, takie jak wyjazd do Ramsau, którego też nikt nie planował, ale zostaliśmy do tego zmuszeni. Dawid Kubacki nie przepada za tym. On woli startować w zawodach. Twierdzi, że to go mobilizuje i nakręca, że podczas rywalizacji potrafi poprawiać swoje skoki. Ja nie jestem do końca o tym przekonany. Ale zaufajmy Dawidowi. Już tyle razy dał dowód, że warto. W grudniu 2019 roku Dawid Kubacki skakał w Engelbergu bardzo słabo, a potem wygrał Turniej Czterech Skoczni. - Wtedy jednak nie wychodziły mu tylko pojedyncze skoki. Teraz sytuacja była trudniejsza. W Niżnym Tagile, w Ruce i w Wiśle Dawid Kubacki skakał na poziomie trzeciej dziesiątki Pucharu Świata. To nie zadowalało ani jego, ani nas. Jest przecież zawodnikiem światowej czołówki. Na starcie tej zimy się pogubił. Błędy w pozycji dojazdowej, błędy na progu... A przecież jego atutem jest silne odbicie. Musi to wszystko poprawić, wykorzystać swoją naturalną moc. Wtedy wróci do rywalizacji z najlepszymi. Czas robi swoje? - Robi, ale Dawid to wciąż skoczek w pełni sportowych możliwości. Adam Małysz o Turnieju Czterech Skoczni i testach w Niemczech Po Engelbergu następny start w Pucharze Świata to już 70. Turniej Czterech Skoczni z nową nagrodą dla zwycięzcy - 100 tys. franków szwajcarskich. Pięciokrotnie wyższą niż dotychczas. Obrońca tytułu Kamil Stoch już nie powie, że nagrody w TCS są lipne. - Aby zrekompensować sobie wydatki, Niemcy wprowadzili zasadę, że na swoich konkursach TCS w Oberstdorfie i Ga-Pa będą honorowali wyłącznie testy covidowe wykonane w Niemczech. Mówię pół żartem, pół serio, bo przecież podczas zeszłorocznych mistrzostw świata w Oberstdorfie organizatorzy zarobili na testach 2,5 mln euro. Niemieckie konkursy 70. TCS odbędą się bez publiczności, trzeba to sobie jakoś odbić. To nie jest wymóg FIS, ale Niemców. Dlaczego? Bo tak im się podoba i koniec. Rozmawiałem o tym z dyrektorem Pucharu Świata w skokach Sandro Pertile, próbowaliśmy protestować. Bez skutku. Ponieważ na wyniki testów czeka się 24 godziny, to zagraniczne ekipy zostaną zmuszone, by w Oberstdorfie pojawić się o dzień wcześniej. Trzeba będzie poświęcić drugi dzień świąt na przejazd. To nikomu się nie podoba. Każdy chciałby spędzić trzy świąteczne dni w spokoju, z rodziną, a tu będzie musiał wstać od stołu i pędzić do Oberstdorfu. My to chcemy rozwiązać tak, żeby wyruszyć jednak 27 grudnia o świcie, aby zrobić testy w Niemczech do godziny 17 i następnego dnia rano mieć wyniki. Oby nie było niespodzianek jak przed rokiem, gdy po dodatnim wyniku Murańki sanepid nie chciał dopuścić do konkursu w Oberstdorfie całej polskiej kadry. To wypaczyłoby wyniki, bo przecież Kamil wygrał wtedy Turniej, a Dawid był trzeci. Kolejny test Murańki wypadł negatywnie, anulowano wyniki kwalifikacji i mogliście skakać. - Pytałem potem Niemców, czy testy kupują w Chinach? Jeśli tak, to tym bardziej nie rozumiem, dlaczego nie chcą honorować testów wykonanych w innych krajach. Ale zostawmy to, niczego już nie zmienimy. Ważniejsze jest, żeby nasi zawodnicy skakali na swoim poziomie. Wszystkie inne przeszkody jakoś pokonamy. Rozmawiał Dariusz Wołowski