Popis Lewandowskiego, a w środku nocy takie wieści. Flick nie wytrzymał, burza
Pomimo tego, że Robert Lewandowski rozpoczął mecz z Valencią na ławce rezerwowych, to i tak do niego należały ostatnie słowa w starciu 4. kolejki Primera Division. Kataloński "Sport" od razu po meczu, w środku nocy postanowił ujawnić, jak Hansi Flick wpłynął na swoją drużynę, doprowadzając w szatni do prawdziwej burzy. Lewandowski również to usłyszał.

Piłkarze Valencii ze spuszczonymi głowami mogli opuszczać Barcelonę po meczu 4. kolejki La Liga. "Blaugrana" rozbiła ich aż 6:0, prezentując się na murawie wręcz koncertowo. Dwie bramki dorzucił również Robert Lewandowski, który pojawił się na murawie na nieco ponad 20 ostatnich minut.
Fani katalońskiej ekipy mogli jedynie składać dłonie do oklasków, mając w pamięci to, że przed przerwą reprezentacyjną Hansi Flick zarzucał swoim podopiecznym, że ci są za bardzo rozkojarzeni podczas spotkań Primera Division i nie grają z takim zaangażowaniem, jakiego oczekuje. Kataloński "Sport" dotarł do informacji mówiących o tym, że zrobił w tej kwestii o wiele więcej.
Lewandowski znokautował rywali, ale co stało się później. Hiszpanie ujawnili
Tuż po zakończonym spotkaniu Barcelony z Valencią, na łamach portalu pojawił się artykuł, w którym dziennikarz Sergi Capdevila ujawnia, że zanim zawodnicy wyjechali na mecze reprezentacyjne, usłyszeli od swojego trenera mocne słowa i... prośbę.
- Dotyk Flicka wywołał burzę w szatni - przekazuje już w tytule kataloński portal. - Jeśli intencją Hansiego Flicka, który wypowiedział się po remisie w Vallecas, było natychmiastowe i silne oddziaływanie na szatnię, to trzeba przyznać, że celnie to zrobił. Niemiecki trener poprosił swoich zawodników o refleksję podczas przerwy reprezentacyjnej, która (co nietypowe) okazała się pozytywna dla zespołu - czytamy dalej.
Nawet prowadząc 5:0, Barcelona nie odpuszczała Valencii nawet na sekundę, utrzymując się przy piłce tuż przy polu karnym rywala, co pozwoliło Robertowi Lewandowskiemu strzelić drugiego gola w tym spotkaniu i ustalić wynik na 6:0.
Statystyki spotkania idealnie obrazują, jak "Blaugrana" zdominowała rywali. 72% posiadania piłki, 24 strzały łącznie, z czego 10 w światło bramki, a do tego 3,36 gola oczekiwanego - przy 0,18 po stronie Valencii.
Teraz przed ekipą Hansiego Flicka krótka przerwa, a już w czwartek 18 września zmierzą się oni w wyjazdowym meczu Ligi Mistrzów z angielskim Newcastle.













