"Biało-Czerwoni" w trakcie turnieju zdeklasowali wszystkich dotychczasowych rywali. Tylko w inauguracyjnym spotkaniu przeciwko Estonii stracili seta, pozostałe pojedynki wygrali bardzo wyraźnie. Gościniak przyznał, że szeroki skład w tak długim turnieju jest ogromnym atutem tej drużyny. "Już przed mistrzostwami Europy obserwując mecze Polaków, nie do końca wiadomo było, jaka jest faktycznie pierwsza szóstka tej reprezentacji. A to tylko świadczy o szerokiej, niezwykle wyrównanej kadrze, jaką posiada nasza drużyna i w tym tkwi jej siła. W trakcie mistrzostw Vital Heynen grał całym składem i tak naprawdę czasami ta teoretycznie druga szóstka potrafiła wyżej wygrać seta niż ten podstawowy skład. Zmiany dokonywane przez Heynena, wystawianie różnych szóstek było dla przeciwników trochę mylące, bo nie mieli pełnego rozeznania. Na taki długi turniej posiadanie tak szerokiej kadry, w której każdy jest wartościowym zawodnikiem, jest niezwykle ważną rzeczą" - powiedział znakomity przed laty rozgrywający, mistrz świata z Meksyku (1974). Jego zdaniem przewaga Polaków nad innymi zespołami była wręcz ogromna. Chwalił reprezentantów za to, że w każdym spotkaniu potrafili utrzymać koncentrację, co w konfrontacjach z teoretycznie dużo słabszymi rywalami nie zawsze jest łatwe. "Często spotykam się z Ryśkiem Boskiem i tak komentując mecze naszych siatkarzy zastanawiamy się, czy my już jesteśmy tak mocni, czy te zespoły są tak słabe. Na podstawie tych dotychczasowych meczów nasza przewaga umiejętności, doświadczenia, techniki była aż nadto widoczna. W siedmiu spotkaniach straciliśmy tylko jednego seta, ale to akurat można zrzucić na karb pierwszego meczu w turnieju. Ja patrzę też na twarze zawodników i widzę taką dojrzałość, która jest bardzo potrzebna. Tam nie ma jakiegoś podniecania się, że wygrało się ze słabszym przeciwnikiem, nie było żadnego odpuszczania. Drużyna potrafiła utrzymać tempo gry, ale też powagę, rozsądek i koncentrację" - ocenił. Były selekcjoner reprezentacji zaznaczył, że innym ważnym atutem jest też kolektyw, bowiem trudno wyróżnić w ekipie "Biało-Czerwonych" jednego czy dwóch siatkarzy. "Zawsze mówiłem swoim podopiecznym, żeby nie grać jednym zawodnikiem, bo akurat kończy piłki. Taki gracz, który jest mocno obciążany też może w końcówce się pomylić, bo ten rywal po drugiej stronie siatki też już pod niego się ustawia. Statystyka nie mówi wszystkiego, skuteczność jest też wynikiem jakości przyjęcia zagrywki. A skoro już jesteśmy przy statystykach, to dla mnie najlepszym sygnałem jest fakt, że wszyscy zawodnicy dostają w ataku mniej więcej po tyle samo piłek. To świadczy o bardzo dobrym rozegraniu, ale i o klasie zespołu, bo nie opieramy gry na jednym zawodniku" - tłumaczył. Pytany o grę Wilfredo Leona Gościniak przyznał, że on wciąż jeszcze zgrywa się z zespołem, ale jego postawa "z meczu na mecz wygląda coraz lepiej". "Dla niego to wszystko wciąż jest nowe - nowy zespół, nowe zgranie. Wiadomo, że przy swoich warunkach fizycznych on potrzebuje innych piłek. Leon cały czas się rozwija w reprezentacji, choć słowo "rozwija" nie jest może najlepszym określeniem, bo to już "kawał gracza". Z meczu na mecz wygląda coraz lepiej, o czym świadczy ostatni mecz z Niemcami, w którym zdobył najwięcej punktów" - podkreślił. Gościniak nie ukrywa, że dużym wsparciem dla polskich siatkarzy są kibice, dzięki którym mogli się czuć jak u siebie w domu. "Pamiętam mecze za granicą naszej reprezentacji i nie tylko w siatkówce, ale w piłce ręcznej, czy koszykówce jakieś 15-20 lat temu. Na trybunach można było zobaczyć trzy-cztery polskie chorągiewki i to wszystko. A teraz to się nie chce wierzyć, że my naprawdę graliśmy w Holandii. Podobny obrazek widziałem też podczas meczu Słowenii z Rosją. Tam gospodarze też mieli ogromne wsparcie pełnej hali kibiców. W Lublanie teraz nam tego zabraknie. Byłem też pod wrażeniem formy i postawy Słoweńców, którzy zagrali bardzo kombinacyjnie, ale oni w swoich szeregach też mają solidnych zawodników. To nie jest zespół pokroju Estonii, Holandii i Czech i to nie będzie już spacerek" - podsumował. Spotkanie półfinałowe Słowenia - Polska rozegrane zostanie w czwartek (początek, godz. 20.30). Autor: Marcin Pawlicki