"Biało-Czerwoni" spotkali się po dwutygodniowych urlopach. Heynen dał im trochę odpoczynku po tym, jak w pierwszej połowie sierpnia w Gdańsku wygrali interkontynentalny turniej kwalifikacyjny do przyszłorocznych igrzysk. - Chcemy, by ten proces wejścia w ćwiczenia był bardzo łagodny, choć przerwa nie była może zbyt długa. Zawodnicy zaczęli od treningów na piasku, by nie obciążać stawów, kolan, a powoli zaadoptować się do obciążeń w hali, które czekają w najbliższych dniach. Od czwartku zaczynamy normalne treningi sześciu na sześciu. Będziemy pracować nad udoskonaleniem tego, co wierzymy, że jest warte poprawy - podsumował cytowany na stronie Polskiego Związku Piłki Siatkowej asystent selekcjonera Michał Mieszko Gogol. Jak dodał, reprezentacja pozostanie w Arłamowie do 6 września, a dwa dni później spotka się jeszcze na trzydniowym zgrupowaniu w Spale. Następnie wyruszy do Holandii, gdzie będzie występować w pierwszej fazie ME. - Nie będziemy rozgrywać żadnych meczów kontrolnych. To jest spowodowane także tym, że pierwsza runda Euro jest dość długa, mamy do rozegrania aż pięć meczów. Zakładam, że trener Heynen będzie w nich rotował składem, a my będziemy mogli sprawdzić wiele różnych wariantów gry. Chcemy się dobrze przygotować do najważniejszych etapów mistrzostw, a przy tym nie tracić niepotrzebnie sił i energii. Taki jest nasz plan na najbliższe tygodnie - zaznaczył Gogol. Z kadrą trenuje m.in. atakujący Bartosz Kurek, który opuścił pierwszą część sezonu kadrowego. Najbardziej wartościowy zawodnik ubiegłorocznych mistrzostw świata (MVP) wcześniej dochodził do zdrowia po kwietniowej operacji kręgosłupa. W przyszłym tygodniu ma przejść badania, a jego występ w ME jest na razie niepewny. W czempionacie zaprezentuje się zaś 23-letni Marcin Komenda, który pokazał się z bardzo dobrej strony w tegorocznej Lidze Narodów. Siatkarz Asseco Resovii Rzeszów - w porównaniu ze składem Polaków z MŚ 2018 i sierpniowych kwalifikacji olimpijskich - w roli drugiego rozgrywającego zastąpi Grzegorza Łomacza. Choć w Arłamowie na tej pozycji jest jeszcze tylko Fabian Drzyzga, to Komenda wciąż ostrożnie wypowiada się o swoim udziale w ME. - Jestem bardzo szczęśliwy, dla mnie to spełnienie marzeń. Jako dziecko marzyłem, żeby bywać na zgrupowaniach reprezentacji. Tym bardziej przed tak dużym turniejem jakim są mistrzostwa Europy. Mam nadzieję, że znajdę się w tym docelowym składzie na Euro. Będę robił wszystko, by tak się stało. W tym sezonie graliśmy w czterech rozgrywających, każdy dostał swoje szanse. Grzesiek Łomacz i Fabian Drzyzga, jako ci doświadczeni, nie musieli niczego udowadniać, bo już nieraz pokazywali swoją klasę. My z Marcinem Januszem jesteśmy tymi młodymi, wchodzącymi, którzy dopiero marzą o sukcesach. Chcemy się rozwijać i iść do przodu. To dla nas najważniejsze - podkreślił. Do kadry wrócił też nieobecny w Gdańsku środkowy Jakub Kochanowski, mistrz świata 2018. Nasi siatkarze chwalą sobie niedawny urlop. Paweł Zatorski wypoczywał przez kilka dni w Gdańsku, a potem o kondycję dbał, grając w tenisa. - Do Arłamowa przyjechałem z ogromną chęcią. Tym bardziej, że w Gdańsku zrealizowaliśmy już swój główny cel na ten sezon, czyli wywalczyliśmy awans na igrzyska. Teraz musimy przestawić w swoich głowach jeden pstryczek i z powrotem skupić się, zmotywować na kolejne wyzwanie. To nie jest jednak łatwe, bo od kilku miesięcy, jak nie od roku, mówiło się, że turniej w Gdańsku jest tym najważniejszym. Wygraliśmy go, wszyscy są w euforii, a tymczasem przed nami nowe cele. Trzeba zejść na ziemię i my to właśnie robimy poprzez ciężkie treningi. Mam nadzieję, że na mistrzostwach Europy pokażemy dobrą dyspozycję - zaznaczył libero ZAKS-y Kędzierzyn-Koźle. ME odbędą się w dniach 12-29 września. Gospodarzami są cztery kraje: Francja, Belgia, Słowenia i Holandia. Polska w grupie D zmierzy się z Estonią, Holandią, Czechami, Czarnogórą i Ukrainą.