Nowy wątek ws. afery w Barcelonie. "Mogę wam pomóc z VAR-em"
Związana z FC Barcelona afera, znana szerzej jako "sprawa Negreiry", zdaje się niczym kula śnieżna obrastać w coraz to nowe, kontrowersyjne wątki. Według najnowszych ustaleń hiszpańskiej prasy były wiceszef Komitetu Technicznego Sędziów miał zaproponować swego czasu Katalończykom "pomoc z VAR-em". Na korzyść "Barcy" działa jednak fakt, że pomysł ten miał zostać momentalnie odrzucony.

"Sprawa Negreiry" to bez wątpienia coś, co bardzo mocno zelektryzowało w ostatnim czasie świat piłki nożnej w Hiszpanii. Przypomnijmy: nie tak dawno media z Półwyspu Iberyjskiego zaczęły informować, jakoby FC Barcelona przez kilka lat miała opłacać Josę Marię Enriqueza Negreirę, byłego wiceszefa Komitetu Technicznego Sędziów, w zamian za pewne konkretne korzyści.
Miały nimi być przesyłane do klubu raporty dotyczące pracy arbitrów oraz młodych zawodników. Nie trzeba wspominać, że tego typu działanie poważnie naruszałoby zasady uczciwej rywalizacji w Primera Division - pozostałe drużyny z hiszpańskiej ekstraklasy są więc wściekłe, a do akcji zdążyła już wkroczyć prokuratura, która chce oskarżyć "Blaugranę" o korupcję biznesową.
W tej aferze nowe wątki pojawiają się już obecnie w zasadzie z dnia na dzień. Pewną ciekawą wiadomość przekazał we wtorkowy wieczór dziennik "El Mundo" - jak ustalili dziennikarze Esteban Urreiztieta oraz Orfeo Suarez, Negreira miał swego czasu zaproponować Barcelonie "pomoc z VAR-em".
"Afera Negreiry". Barcelonie zaproponowano podejrzaną "pomoc" w kwestii VAR-u
O co dokładnie chodzi? Były wiceprzewodniczący KTS w 2020 roku miał przesłać do ekipy z Camp Nou wiadomość, w której napisał m.in., że "ma rękę do VAR-u" i że z nim Katalończykom "byłoby lepiej". Kontekst jest taki, że w sezonie 2019/2020 po mistrzostwo sięgnął Real Madryt, przy czym "Królewskim" zarzucano, że część zwycięstw przypadła im w udziale wyłącznie dzięki stosowaniu wideoweryfikacji i "gwizdaniu pod nich".
Należy w tym miejscu podkreślić, że propozycja została przez zarząd FCB od razu odrzucona, natomiast trudno jest ocenić, na ile tu mogły działać po prostu szlachetne pobudki, a na ile... konflikt z Negreirą, który wcześniej miał zostać "zwolniony" przez "Blaugranę" i który miał grozić włodarzom ujawnieniem jeszcze innej afery.
W 2020 roku Negreira co więcej nie był już wiceszefem sędziowskiego komitetu, więc jego pole manewru w jakiejkolwiek sprawie było czysto iluzoryczne. Niemniej sama tego typu próba związana z mieszaniem w rozgrywkach byłaby co najmniej mocno alarmująca.
FC Barcelona może zostać surowo ukarana. Negreirze wszystko... może ujść płazem
Ekipie FC Barcelona grożą surowe konsekwencje - co prawda już nie ze strony La Ligi czy RFEF (krajowego związku piłkarskiego) z uwagi na przedawnienie sprawy, ale ze strony UEFA czy FIFA, nie mówiąc o "zwykłym" sądzie.
W przypadku bezsprzecznego udowodnienia winy w najlepszym przypadku "Dumę Katalonii" czekają potężne grzywny, w najgorszym odjęcie punktów albo i zakaz gry w europejskich pucharach na jakiś czas. Sam Negreira być może uniknie konsekwencji z powodu... choroby Alzheimera, bo według dokumentacji przedstawionej przez jego adwokata właśnie z tym schorzeniem zmaga się 77-latek.








![Kuriozalna wpadka przed meczem Ligi Mistrzów. Kibice nie wytrzymali [WIDEO]](https://i.iplsc.com/000M26PBSKHO26Q7-C401.webp)


