FC Barcelona nie ma za sobą najlepszego czasu - nie chodzi tu jednak o jej wyniki sportowe, a o dużą aferę, która może pociągnąć za sobą spore konsekwencje prawne względem "Dumy Katalonii". Wicemistrzowie Hiszpanii zostali bowiem ostatnio oskarżeni o to, że wypłacili w latach 2016-2018 ok. 1,3-1,4 mln euro byłemu wiceprzewodniczącemu Komitetu Technicznego Sędziów Enriquezowi Negreirze. W zamian za to "Barca" miała otrzymać dostęp do raportów traktujących o pracy różnych arbitrów oraz o młodych zawodnikach. To jednak nie wszystko, bo "przy okazji" pojawił się wątek dotyczący przekazania niemałej sumy pieniędzy byłemu trenerowi rezerw Josepowi Contrerasowi za rzekome fikcyjne "usługi doradcze". Pętla zaczęła więc zaciskać się wokół ekipy z Camp Nou - na prędkie rozstrzygnięcie sprawy zaczęły naciskać przy tym inne ekipy z Primera Division. Jako pierwsza do głosu doszła Sevilla, a wkrótce potem, według "Relevo" Atletico Madryt postanowiło niejako zaprosić wszystkie zespoły do wystąpienia przeciw "Blaugranie". Co ciekawe odmówić miał... Real Madryt. Negreira uniknie ew. kary? Były sędzia ma cierpieć na alzheimera Oczywiście grunt zaczął palić się pod nogami również i samemu Negreirze - jak jednak podaje "El Espanol", pojawiły się właśnie okoliczności, które mogą sprawić, że były sędzia, nawet jeśli zostanie skazany przez sąd, to może uniknąć całej odpowiedzialności. Jego prawnik złożył bowiem działającej przy prokuraturze policji sądowej raport medyczny, z którego ma wynikać, iż mężczyzna cierpi na wczesne stadium choroby Alzheimera. W związku z tym może on odmówić składania jakichkolwiek zeznań, a w przyszłości - w zależności od stopnia zaawansowania schorzenia - mógłby nie zostać poddany ewentualnej karze. Negreira ma obecnie 77 lat - jest więc to wiek, w którym prawdopodobieństwo zachorowania na alzheimera jest niemałe, natomiast prokuratura z całą pewnością bacznie przyjrzy się złożonej dokumentacji i sprawdzi, czy aby nie jest to zwykły wybieg, niekoniecznie mający związek z rzeczywistością. FC Barcelona to obecny lider Primera Division FC Barcelona tymczasem jak na razie zmierza po kolejne mistrzostwo kraju - mając na swoim koncie 59 punktów o osiem "oczek" wyprzedza drugi Real Madryt. Mimo to atmosfera w gabinetach klubowych włodarzy musi być obecnie niekoniecznie wesoła - choć przecież afera dotyczy czasów działania poprzedniego zarządu...