Marcin Bułka okazał się bohaterem poprzedniego weekendu. Na Parc des Princes rozegrał wówczas koncert, wydatnie przyczyniając się do zwycięstwa nad PSG (3:1). Bronił w tamtym spotkaniu jak natchniony, zatrzymał 12 strzałów rywala. W piątkowy wieczór miał naprzeciw siebie mniej klasowych przeciwników. Zanotował trzy skuteczne obrony, a jego OGC Nice wygrał ze Stade Reims 1:0. Jedyną bramkę w 15. minucie zdobył Morgan Sanson. Marcin Bułka nie chce zostać w Nicei. Awans do LM niczego nie zmieni Dzięki wygranej drużyna Polaka awansowała na trzecią pozycję w tabeli, co oznacza bezpośredni awans do Ligi Mistrzów. Czy taka perspektywa wystarczy, by 25-letni bramkarz zdecydował się wypełnić kontrakt do końca? Jego obecna umowa wygasa w połowie 2026 roku. Jak twierdzi RMC Sport, reprezentant Polski najbliższego lata zmieni klubowe barwy bez względu na końcowe rozstrzygnięcia sezonu. Do pozostania w Nicei nie skusiła go nawet oferta potrojenie pensji. Obecnie inkasuje 80 tys. euro miesięcznie. Ancelotti wyjechał do Londynu. Doszło do kluczowych rozmów. Klamka zapadła Francuscy dziennikarze twierdzą, że to jedno z najniższych uposażeń w drużynie. Widać jednak wyraźnie, że kwestie finansowe nie będą decydować o najbliższej przyszłości 25-letniego golkipera. W bieżącym sezonie Bułka rozegrał na niwie klubowej 38 spotkań. Skapitulował 53 razy. Czyste konto zachował w siedmiu potyczkach (wobec 18 w poprzednim cyklu).