Wszedł na "international level"
Meczem z Serbią Łukasz Trałka udowodnił, że zasługuje na grę na poziomie międzynarodowym. 24-letni pomocnik Lechii Gdańsk swoją postawą na zgrupowaniu zadziwił Leo Beenhakkera, który jest pod wrażeniem jego umiejętności.

- Takie słowa budują. Po to przyjechałem na to zgrupowanie, żeby pokazać się z jak najlepszej strony i żeby trener zapamiętałem z pozytywnej strony. Mam nadzieję, że to się udało. To spotkanie było zwieńczeniem naszego siedmiodniowego zgrupowania.
- Czego brakowało Panu wcześniej, by zaistnieć w reprezentacji Polski?
- Czego brakowało? Przede wszystkim Leo Beenhakkera, który dał mi szansę. Staram się ją jak najlepiej wykorzystać. Myślę, że to był główny powód.
- Zwycięstwo z Serbią było zasłużone, choć mogło się to skończyć różnie...
- Na pewno tak. Serbia miała swoje sytuacje, my mieliśmy swoje. Sebastian Przyrowski w ostatnich minutach bronił kapitalnie i dzięki niemu uzyskaliśmy korzystny wynik i wygraliśmy 1:0. To było zwieńczenie naszej ciężkiej pracy.
- Przed Wami kolejny rok i najważniejsze, to nie zapeszyć tych słów Leo Beenhakkera pod Pana adresem.
- Będę się starał. Mogę zapewnić, że będę podnosił swoje umiejętności z treningu na trening, z meczu na mecz. Jak to będzie wyglądało, to dopiero zobaczymy.
ASInfo/INTERIA.PL
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje