- Być może Shay Given w tej sytuacji był zasłonięty i nie widział dokładnie piłki - zastanawiał się trener Irlandii. - Drugi gol moim zdaniem padł ze spalonego, ale muszę tę sytuację jeszcze raz zobaczyć. To podcięło nam skrzydła. - Za wcześnie mówić o jakichkolwiek zmianach na mecz z Hiszpanią, trzeba się zastanowić nad naszymi błędami i wyciągnąć wnioski. Musimy podjąć pracę przede wszystkim psychologiczną, odbudować się. Dawno nie daliśmy sobie strzelić trzech bramek, a pamiętam, że rozegraliśmy wiele spotkań, nie tracąc żadnej - dodał Trapattoni. - Przygotowaliśmy się do tego meczu, wiedzieliśmy wszystko o zespole Irlandii. Graliśmy towarzysko w sierpniu 2011, choć jest duża różnica między sparingiem a meczem w mistrzostwach Europy. W porównaniu z tamtym spotkaniem lepiej graliśmy w ataku - relacjonował Slaven Bilic, trener Chorwacji. - Atmosfera była wspaniała, sądzę, że był to bardzo dobry mecz, również dla kibiców. Nie popadamy w entuzjazm, ale jesteśmy przekonani, że dziś pokonaliśmy bardzo mocną drużynę. O naszej grze mogę mówić w superlatywach, dużo było dokładnych podań, byliśmy częściej w posiadaniu piłki, kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Może w defensywie pojawiała się czasami bezradność, lecz w ataku byliśmy bardziej kreatywni. Jesteśmy liderem grupy i myślę, że trzy kolejne punkty wystarczą nam do awansu. Zdaję sobie sprawę, że nasi kolejny rywale - Hiszpanie i Włosi będą bardziej wymagający - przyznał.