W Krakowie strzelali na oczach selekcjonera. Oto nowy lider Ekstraklasy
Piłkarze Cracovii pokonali Termalikę Bruk-Bet Nieciecza 2:0 i przynajmniej przez kilka godzin są liderami Ekstraklasy. Spotkanie z trybun oglądał selekcjoner reprezentacji Polski Jan Urban, ale raczej żaden z piłkarzy nie trafił do jego notesu.

Co prawda Ekstraklasa jeszcze nie zdążyła się nawet rozkręcić, ale mało kto spodziewał się, że spotkanie Cracovii z Termaliką będzie meczem o fotel lidera. Szczególnie, że na inaugurację oba zespoły trafiły na rywali z najwyższej półki i to na wyjeździe - Cracovia pokonała jednak Lecha Poznań (4:1), a Termalica Jagiellonię (4:0). Dzięki takim wynikom było pewne, że po spotkaniu jedna z tych drużyn - przynajmniej na kilka godzin - będzie patrzyła na wszystkich z góry.
Piłkarze długimi fragmentami pokazywali jednak, że to spotkanie z meczem na szczycie ma niewiele wspólnego. Co prawda indywidualnie zawodnicy prezentowali się nie najgorzej, ale wielkich emocji w pierwszej połowie nie było.
Największe poruszenie na trybunach wywoływał sędzia Jarosław Przybył, a szczególne kontrowersje wzbudzały jego decyzje w polu karnym. W 18. minucie piłka uderzyła w rękę jednego zawodników gości, ale arbiter pokazał, że rzutu karnego nie ma. Za chwilę jednak podszedł do monitora VAR i zmienił decyzję. Do rzutu karnego podszedł Ajdin Hasić i za moment "Pasy" prowadziły.
Ekstraklasa. Cracovia pokonała Termalikę 2:0
Termalica szaleńczo do wyrównania nie dążyła. Zagrażała głównie po stałych fragmentach, a po jedym z nich piłka trafiła w poprzeczkę. Gospodarze próbowali kontrować, ale na ogół brakowało im ostatniego podania.
Pierwsza połowa pozostawiła wiele do życzenia, ale w drugiej było jeszcze gorzej. Mecz ciągnął się niemiłosiernie, a sędzia cały czas przerywał je z powodu fauli lub kontuzji zawodników. Obaj trenerzy próbowali wprowadzać nowych zawodników i zdecydowanie lepiej wyszedł na tym Luka Elsner.
W 79. minucie przy rzucie wolnym kompletnie zdrzemnęła się defensywa niecieczan, a wykorzystał to wprowadzony Mauro Perković. Chorwat przez nikogo nie naciskany mógł spokojnie ustawić się do uderzenia głową i Cracovia prowadziła 2:0.
Dopiero wtedy ofensywni piłkarze Termaliki wzięli się do gry, ale na zdobycie choćby bramki było już za późno.
Z Krakowa Piotr Jawor






![TOP 5 goli Ligi Konferencji Europy – najlepsze trafienia całej rundy [WIDEO]](https://i.iplsc.com/000M45LT7IV0BL3M-C401.webp)





