Tak rywale Jagiellonii potraktowali kibiców. W Polsce to nie do pomyślenia
24 lipca Jagiellonia Białystok rozpoczęła walkę o awans do zbliżającej się coraz większymi krokami Ligi Konferencji Europy. Na drodze do europejskiego pucharu stanęła im serbska ekipa Novi Pazar, z którą to "Duma Podlasia" zmierzyła się tego dnia w wyjazdowym spotkaniu. Kibice, którzy zdecydowali się wykupić bilety VIP na opisywany mecz, nie mogą jednak mówić o zbyt wielkim komforcie.

24 lipca to dzień, w którym dwa polskie zespoły przystąpiły do walki o awans do fazy zasadniczej przyszłych edycji europejskich pucharów. Legia Warszawa zmierzyła się z Banikiem Ostrawa o możliwość udziału w Lidze Europy, podczas gdy Jagiellonia Białystok udała się na wyjazd do Serbii, aby w ramach kwalifikacji do Ligi Konferencji Europy podjąć lokalny Novi Pazar.
Piłkarze "Dumy Podlasia" byli zdecydowanymi faworytami tego starcia. Już w 9. minucie udało im się objąć prowadzenie, a to za sprawą gola autorstwa Dimitrisa Rallisa. Niestety kilkanaście minut później na tablicy wyników widniał już remis. Prawdziwe "widowisko" rozpoczęło się jednak przed pierwszym gwizdkiem arbitra głównego opisywanego spotkania. Okazuje się bowiem, że gospodarze meczu przyjęli kibiców w dość... niecodziennych warunkach.
"Podgrzewane siedzenia" w loży VIP. Kibice nie mogą mówić o luksusach
Stadion piłkarski jest zazwyczaj podzielony na kilka konkretnych stref. Ci, którzy szukają luksusów, mogą wykupić miejsca w tak zwanej loży VIP. Dzięki temu widzowie mają pewność, iż 90 minut piłkarskiego widowiska przyjdzie im spędzić w bardzo komfortowych warunkach. Wydawałoby się, że starcia najważniejszych europejskich rozgrywek toczyć się będą na obiektach, które zaopatrzone są w nowoczesne rozwiązania techniczne. Rzeczywistość bywa niekiedy zupełnie inna.
O komforcie nie mogli mówić kibice, którzy 24 lipca przybyli na stadion zespołu Novi Pazar, aby obejrzeć ich spotkanie z Jagiellonią Białystok. Ze zdjęć, udostępnionych przez portal "Polsat Sport" wynika, iż gospodarze serbskiego obiektu przygotowali dość niecodzienną "lożę VIP", której jedynym udogodnieniem były... poduszki. Cała trybuna, składająca się ze zwykłych, plastikowych fotelików, ozdobiona została poduszkami. Ich zadaniem było "spotęgowanie" komfortu oglądających, którzy zdecydowali się na wykupienie nieco droższych miejsc widokowych. Dodatkowo trybuna, na której znajduje się ów "loża VIP", została również zaopatrzona w zadaszenie, czego próżno doszukiwać się w przypadku pozostałych trybun serbskiego obiektu.












