Nic dziwnego, że trener Maciej Skorża chodzi z nosem spuszczonym na kwintę. Kadrę dziesiątkują mu kontuzje. W zamian za reprezentantów Polski dostaje piłkarzy z Młodej Ekstraklasy. Od Euro 2008 minęło niewiele ponad tydzień, a w Wiśle na próżno szukać choćby jednego sprawnego reprezentanta Polski. Było ich trzech, ale się rozpierzchli. Dariusz Dudka został sprzedany do Auxerre, Adam Kokoszka wyprowadził się z szatni, by grać we włoskiej Serie B, a Wojciech Łobodziński złapał kontuzję. Jak zareagował klub? Wyraził pełne poparcie dla działań Skorży, wysłał do Austrii Krzysztofa Mączyńskiego (mistrz Polski Młodej Ekstraklasy, ale w dorosłej ekstraklasie rozegrał dopiero 45 minut), Marcina Juszczyka i na tym koniec. Chociaż nie, przepraszam - rada nadzorcza na zgrupowanie posłała też prezesa Marka Wilczka, który ma ...tonować nastroje. Wspaniałe środki zaradcze na fatalną sytuację kadrową mistrza Polski! Gratuluję Wiśle pomysłów! Żeby było śmieszniej, w momencie gdy Łobodziński wracał do Polski z kontuzją, mogący go zastąpić z powodzeniem Kamil Kosowski podpisywał kontrakt, ale nie z wiślakami, tylko na Cyprze z APOEL-em Nikozja. Nikomu nie trzeba przypominać, jak wyglądała gra Wisły rok temu, z "Kosą" na prawej flance. Sprawa Juszczyka jest wielce zabawna, choć pewnie nie dla samego zainteresowanego. Wisła wytransferowała go już do Odry Wodzisław. W Odrze Marcin trenował, grał sparingi, by na jeden telefon wrócić do znajdującej się w potrzebie Wisły! Wynika z tego, że formalności transferowe nie zostały jeszcze załatwione. Czy to nagłe sprowadzenie Juszczyka to dobry ruch klubu i samego zawodnika? Wątpię. W Wodzisławiu "Juhu" mógł się ograć w ekstraklasie. W Krakowie czeka go ława i to w najlepszym dla niego wypadku. "Biała Gwiazda" znajdzie w końcu bramkarza lepszego od Mariusza Pawełka (takiego właśnie szuka) i wtedy dla Juszczyka zabraknie miejsca nawet w rezerwie. Wobec braku realnych wzmocnień Wisła bawi nas spektaklem "podpisujemy nowe kontrakty". Każdy z piłkarzy, który ma przedłużoną umowę (Głowacki, Paweł Brożek) jest ustawiany do zdjęcia z koszulką na tle stadionu. Niby wzorce światowe, tyle że w klubach europy zachodniej praktykę taką stosuję się w momencie pozyskania nowego piłkarza.