Miniony tydzień przyniósł rozpoczęcie rywalizacji na kortach ziemnych w głównym cyklu WTA w sezonie 2025. Odbyły się turnieje WTA 500 w Charleston oraz WTA 250 w Bogocie. W amerykańskiej lokalizacji najlepsza okazała się Jessica Pegula. Reprezentantka Stanów Zjednoczonych pokonała w finale swoją rodaczkę - Sofię Kenin. W drugim secie zanotowała powrót ze stanu 1:5 15-40, broniąc trzech setboli. Ostatecznie triumfowała 6:3, 7:5. Uwagę polskich kibiców przyciągały również zmagania w Kolumbii. To ze względu na niesamowitą historię, jaką pisała w ostatnich dniach Katarzyna Kawa. 32-latka przeszła przez eliminacje, a później imponowała w głównej drabince, pokonując po drodze rozstawioną z "1" Marie Bouzkovą czy broniąc meczbola w potyczce z Laurą Pigossi. W decydującym starciu musiała uznać wyższość obrończyni tytułu - Camili Osorio. Zawodniczka pochodząca z Krynicy-Zdroju spędziła na korcie ponad 17 godzin w trakcie siedmiu spotkań. Po raz drugi w karierze zameldowała się w singlowym finale imprezy takiej rangi, pierwszy od 2019 roku. Ten heroiczny występ pozostanie w pamięci naszej reprezentantki na długo. Pojawiła się aktualizacja rankingu WTA. Zmiana na podium, tuż za plecami Igi Świątek W notowaniu z 31 marca czołówka rankingu WTA prezentowała się następująco: na prowadzeniu była Aryna Sabalenka, pozycję wiceliderki zajmowała Iga Świątek. Trzecie miejsce należało do Coco Gauff, a czwarte - do Jessiki Peguli. Piątą lokatę zajmowała Madison Keys. Po zmaganiach w ubiegłym tygodniu doszło jednak do roszady na podium głównego zestawienia. Pegula, dzięki zwycięstwu w turnieju rangi "500" w Charleston, awansowała na trzecią lokatę. Aktualnie wyprzedza swoją rodaczkę Gauff o 38 "oczek". Wcześniej traciła 267 pkt. Iga, mająca dorobek 7470 pkt, zachowała drugie miejsce. Jessica traci do niej obecnie 1369 "oczek". Warto jednak podkreślić, że do końca Roland Garros, a więc przez najbliższe dwa miesiące, Świątek ma do obrony aż 4195 pkt, a Pegula... zero. W ubiegłym sezonie 31-latka pauzowała w tym okresie z powodu kontuzji. Reprezentantka Stanów Zjednoczonych ma zatem bardzo realną szansę, by wyprzedzić naszą tenisistkę i po raz pierwszy w karierze znaleźć się w TOP 2 singlowego rankingu. Polkę czekają zatem trudne tygodnie. Tym bardziej, że nawet obrona ubiegłorocznego dorobku z mączki może nie wystarczyć 23-latce do utrzymania pozycji wiceliderki. Amerykanka ma teoretycznie wszystko w swoich rękach. Będąc przy głównym zestawieniu, warto przytoczyć miejsca pozostałych Polek z szerokiej czołówki. Po raz pierwszy w historii mamy jednocześnie aż trzy nasze reprezentantki w TOP 30 - na 28. pozycji plasuje się Magdalena Fręch, a na 30. lokacie - Magda Linette. W drugiej setce rankingu znajdują się Maja Chwalińska (121.) i Katarzyna Kawa (156.). 32-latka, dzięki finałowi w Bogocie, awansowała aż o 67 miejsc. Tuż za TOP 200 znajduje się za to Linda Klimovicova - na 205. pozycji. W zestawieniu WTA Race, biorącym pod uwagę wyłącznie tegoroczne zmagania, nie doszło do żadnych zmian na pozycjach w czołowej piątce. Główną różnicą jest to, że Jessica Pegula, po swoim triumfie w Charleston, mocno zbliżyła się do czwartej Igi Świątek. Obecnie dzieli je już tylko 5 pkt. Na prowadzeniu utrzymała się Aryna Sabalenka, druga jest Madison Keys. Podium sezonowego rankingu zamyka Mirra Andriejewa. Ranking WTA (stan na 7 kwietnia 2025 roku):1. Aryna Sabalenka - 10541 pkt2. Iga Świątek - 7470 pkt3. Jessica Pegula - 6101 pkt4. Coco Gauff - 6063 pkt5. Madison Keys - 4999 pkt6. Jasmine Paolini - 4843 pkt7. Mirra Andriejewa - 4775 pkt8. Qinwen Zheng - 4243 pkt9. Paula Badosa - 3821 pkt10. Jelena Rybakina - 3808 pkt Ranking WTA Race (stan na 7 kwietnia 2025 roku):1. Aryna Sabalenka - 3580 pkt2. Madison Keys - 3069 pkt3. Mirra Andriejewa - 2565 pkt4. Iga Świątek - 2315 pkt5. Jessica Pegula - 2310 pkt6. Amanda Anisimova - 1460 pkt7. Clara Tauson - 1365 pkt8. Emma Navarro - 1352 pkt9. Jelena Rybakina - 1320 pkt10. Paula Badosa - 1255 pkt