Akademia czy szkółka - co wybrać dla młodego zawodnika?
Projektów piłkarskich dla młodych zawodników w Polsce są tysiące, a każdy może je nazwać według własnego widzimisię. Tym samym rodzice często nie zauważają różnic między akademią a szkółką, tymczasem mogą być ona absolutnie kluczowe dla młodego sportowca.

- Chcę zacząć trenować piłkę nożną - takie słowa słyszy rocznie tysiące rodziców, którzy szybko stają przed dylematem, gdzie ich dziecko powinno uczęszczać na treningi.
Część decyduje się na wersję praktyczną, czyli klub, który znajduje się najbliżej miejsca zamieszkania. Plusy to ułatwiona logistyka i często ta sama grupa rówieśników, wśród których dziecko przebywa na co dzień. U innych szalę przeważają sympatie kibicowskie i wysyłają dziecko do klubu, z którym sympatyzują od lat. Tymczasem w świecie piłki młodzieżowej przeważają dwa modele: szkółka i akademia. I choć te nazwy często używane są naprzemiennie, to jednak oba twory charakteryzują się określonymi oczekiwaniami.
- Profesjonalna akademia piłkarska to biznesowy projekt. Ma przynosić zyski. Nikt nie prowadzi akademii tylko po to, żeby dzieciom czy rodzicom było miło. Za takimi projektami stoją duże środki i konkretne oczekiwania właścicieli czy inwestorów. Akademia inwestuje w zawodników po to, żeby w przyszłości ta inwestycja się zwróciła. Ma dwa podstawowe zadania: wprowadzenie do pierwszej drużyny i sprzedaż zawodnika z zyskiem. Jeśli zawodnik nie rokuje, nikt nie będzie na siłę dalej inwestował. To brutalne, ale prawdziwe - wyjaśnia Rafał Warchoł, który od lat zajmuje się piłką najmłodszych.
Zupełnie inne zadania ma szkółka piłkarska. W skrócie - tam w piłkę powinni grać zawodnicy, którzy nie planują zostać zawodowcami za wszelką cenę. Tam podstawą jest popularyzacja sportu i rozwijanie pasji, a nie tworzenie profesjonalistów bez względu na okoliczności.
To jednak nie oznacza, że rodzice, posyłając dziecko do szkółki, przekreślają jego szanse na zaistnienie w profesjonalnej piłce. Zawodowcy w dużej mierze biorą się bowiem z masowości sportu, którą dają właśnie szkółki. Zresztą wysłannicy wielu akademii na co dzień monitorują szkółki w poszukiwaniu młodych talentów, by następnie "wyławiać" zawodników i proponować im zmianę klubu.
W taki sposób tworzona jest piramida szkolenia, ale należy pamiętać, że nie każdy młodym zawodnik - mimo talentu - jest gotowy zamienić szkółkę na akademię. I nie chodzi tu tylko o umiejętności, ale przede wszystkim o kwestie mentalne.
PJ












