Czy dziecko powinno karać się zakazem trenowania?
- Teraz to już przesadziłeś, jutro nie idziesz na trening! - to kara, jaką często stosują rodzice wobec dzieci. Rafał Warchoł, który od lat zajmuje się piłką najmłodszych przekonuje, że to nie jest dobre podejście. - Jeśli karzesz dziecko zakazem treningu, to uczysz je, że za błędy trzeba zabierać to, co dobre, zamiast naprawiać to, co złe - podkreśla.

Złe oceny, nieodpowiednie zachowanie, codzienne sprawianie kłopotów - powodów do ukarania dziecka na ogół jest sporo, ale wokół tego, jak należy to robić, od zawsze trwają dyskusje.
Część rodziców decyduje się wyciągać wobec dzieci konsekwencje poprzez zakazywanie im udziału w treningu. Jeśli coś przeskrobałeś, opuszczasz najbliższy. Jeśli się to powtarza, zapomnij o piłce np. przez tydzień. Zdaniem Warchoła takie podejście nie jest jednak właściwe.
- Odbierając dziecku to, co je napędza, tylko dlatego, że coś zrobiło źle, nie naprawiasz błędu, tylko odbierasz mu jedyne źródło motywacji i sensu, przez które w ogóle chciało się starać... Nie zabieraj mu tego, co je buduje. Pomóż mu zrozumieć, że błędy się naprawia, a nie karze za nie tym, co daje siłę, radość i poczucie wartości - pisze Warchoł na swoim profilu facebookowym.
Według niego kara w postaci zakazu treningów powoli zabija w dziecku wewnętrzną motywację i pasję, bo młody człowiek przestaje trenować dla siebie, a zaczyna łączyć sport z oceną rodzica.
Z pasji robi się obowiązek, a z obowiązku presja. W efekcie znika naturalna radość z grania. Dziecko przestaje się otwierać, bo boi się, że każda pomyłka skończy się zakazem na to co kocha. A to, nie buduje zaufania. To uczy unikania, a nie odpowiedzialności i zrozumienia – uważa Warchoł.
- Jeśli piłka jest dla dziecka centrum świata, to zabierając ją, odbierasz mu coś znacznie więcej niż trening - odbierasz mu miejsce, w którym czuje się szczęśliwy i naprawdę jest sobą. Nie zabieraj dziecku tego, co kocha, nie odbieraj mu minut, które w sporcie są bezcenne. To nie rozwiązuje problemu, tylko zabiera coś, co pomaga mu go zrozumieć na swój własny sposób - dodaje.
PJ












