W tym wypadku 33. zwycięstwo z rzędu 21-letniej tenisistki z Raszyna ma mniejszy sportowy wydźwięk niż fakt, że dzięki kolejnej wygranej w czwartek zagra o finał turnieju Wielkiego Szlema. W półfinale tego najbardziej tenisowego cyklu wystąpi trzeci raz w karierze - po Roland Garrosie w 2020 roku i Australian Open 2022. W pierwszym secie Świątek mogła drżeć o wynik Kolejny awans Świątek wywalczyła zgodnie z oczekiwaniami. Ale podobnie jak w dwóch poprzednich pojedynkach - z Danką Kovinić z Czarnogóry i Chinką Quinwen Zheng - z Pegulą musiała być bardzo czujna i to już od samego początku spotkania. To nie był spacerek, jednostronny mecz. Polka czasami musiała drżeć o wynik. Pierwszy set, choć zakończył się wynikiem 6:3, trwał dosyć długo jak na dziewięć rozegranych gemów - 47 minut. Polka osiągnęła przewagę dopiero w drugiej fazie tej partii. Od stanu 2:3 wygrała cztery kolejne gemy, ale dwa ostatnie po bardzo zaciętym i wyrównanym pojedynku. Gdyby, choć jeden z nich zwyciężyła Pegula, nie można byłoby mówić o niesprawiedliwości. Amerykanka nieustannie wywierała presję na liderkę rankingu. W decydujących momentach górą była jednak Świątek, zdobywała decydujące punkty. Cztery meczbole Świątek W drugim secie nadal nie było łatwych punktów, łatwych gemów dla tenisistki z Raszyna. Tylko jeden z nich wygrała bez straty punktu, przy wyniku 3:1. Najbardziej zacięty, być może decydujący, był trzeci. Trwał osiem minut. Drugi raz Amerykanka stanęła przed szansą przełamania serwisu Polki. Świątek jednak nie zwalniała tempa, grała - jak w całym meczu agresywnie - i tą taktyką się obroniła. Jedno przełamanie - na 3:1 - zapewniło Polce spokój. Dalej mogła grać tak jak chciała, bez większego niepokoju. Przy wyniku 5:2 i serwisie Peguli zaciekle dążyła do zakończenia spotkania. Amerykanka się nie poddawała. Świątek wykorzystała czwarty meczbol. Jest już wśród czterech najlepszych zawodniczek tegorocznego Rolanda Garrosa. W półfinale Świątek - Kasatkina. Po raz czwarty w tym roku W czwartkowym półfinale Polka będzie miała za przeciwniczkę Darię Kasatkinę. Obie zawodniczki grały ze sobą czterokrotnie, trzy razy w tym roku. Wszystkie spotkania z tego sezonu wygrała Świątek, nie przegrywając w nich seta, tracąc zaledwie 11 gemów. Ale Kasatkina jest ostatnio w wysokiej formie. Dobrze gra na nawierzchni ceglanej. Przed Rolandem Garrosem doszła do półfinału w Rzymie, teraz - po raz pierwszy w karierze - zagra w półfinale Wielkiego Szlema. Mimo tego Świątek jest zdecydowaną faworytką. Olgierd Kwiatkowski Ćwierćfinały turnieju singla pań Roland Garrosa (pula nagród 43,6 mln euro) Iga Świątek (Polska, 1) - Jessica Pegula (USA, 11) 6:3, 6:2 Daria Kasatkina (20) - Veronika Kudemetova (29) 6:4, 7:6 (5) Martina Trevisan (Włochy) - Leylah Fernandez (Kanada, 17) 6:2, 6:7 (3), 6:3 Cori Gauff (USA, 18) - Sloane Stephens (USA) 7:5, 6:2