- On na pewno wróci. Oferowaliśmy mu walkę, lecz odpowiedział nam, że po takiej przerwie będzie chciał najpierw rozegrać dwie inne potyczki na przetarcie, zanim wyjdzie do kogoś z czołówki. To poniekąd był komplement w moją stronę, wszak Kliczko przez lata dominował w wadze ciężkiej. Nie mam wątpliwości, że on wróci, na sto procent - mówi mocno bijący Brytyjczyk.- Kliczko to mądry facet i wie jak manipulować mediami oraz ludźmi. Czynił tak przez wiele lat. Po Furym też mówił, że nie wróci już na ring, a zaraz potem podpisał kontrakt na starcie z Joshuą. Teraz będzie chciał wrócić i dokonać to samo, co kiedyś udało się Foremanowi. W jego wypadku nie chodzi o pieniądze, tylko o spuściznę i podsumowanie jego kariery. Jeśli wróci i przegra, i tak będzie zapamiętany jako ktoś wielki. Jeśli natomiast wróci i wygra, dokona czegoś niesamowitego - dodał Whyte.Negocjacje w sprawie powrotu Kliczko prowadzi bezpośrednio z Lenem Bławatnikiem, posiadaczem większości udziałów w DAZN. Tak jak Kliczko, Bławatnik pochodzi z Ukrainy.Kliczko miałby się stać ambasadorem DAZN. W ramach kontraktu platforma przekazałaby duże środki na rzecz UNESCO, fundacji, z którą współpracują Władimir i jego brat Witalij.