T-Mobile Ekstraklasa: Podbeskidzie Bielsko-Biała - Korona Kielce 1-1
Piłkarze Podbeskidzia Bielsko-Biała zremisowali przed własną publicznością z Koroną Kielce 1-1 (0-1) w meczu 20. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. W roli trenera "Górali" zadebiutował Czesław Michniewicz.

Michniewicz zastąpił na ławce trenerskiej Podbeskidzia Dariusza Kubickiego, który niespodziewanie zrezygnował z pracy wybierając ofertę z rosyjskiego Sibiru Nowosybirsk. Przed byłym trenerem m.in. Lecha Poznań ciężkie zadanie, żeby uratować klub z Bielska-Białej przed spadkiem z Ekstraklasy.
Mecz z Koroną rozpoczął się źle dla gospodarzy, którzy już w 10. minucie stracili kuriozalnego gola. Paweł Golański z prawego skrzydła mocno zagrał w pole karne. Tor lotu piłki zmienił Maciej Korzym, a ta między nogami Richarda Zajaca wpadła do siatki.
Po tak niefortunnym początku "Górale" nie mogli złapać właściwego rytmu. Zadowolona z prowadzenia Korona też nie forsowała tempa i w efekcie na boisku nie działo się nic ciekawego. W końcówce pierwszej połowy zaskakujący strzał oddał Tomasz Lisowski, ale Zajac tym razem spisał się bez zarzutu.
Od początku drugiej części z animuszem ruszyli gracze Michniewicza. W 47. minucie zakotłowało się w polu karnym Korony jednak nikt z Podbeskidzia tego nie wykorzystał. Kilka minut później dał o sobie znać najlepszy strzelec "Górali" Robert Demjan. Słowak popisał się precyzyjnym uderzeniem z 16 metrów po którym Zbigniew Małkowski musiał wyciągać piłkę z siatki.
Gol dodał skrzydeł Podbeskidziu. Na bramkę Korony sunął atak za atakiem, ale w decydujących momentach brakowało precyzji.
W 79. minucie Tomasz Górkiewicz popełnił fatalny błąd tracąc w prosty sposób piłkę we własnym polu karnym. Podbeskidzie nie straciło gola tylko dzięki przytomności umysłu Zajaca, który odważnie rzucił się pod nogi Vlastimira Jovanovicia.
Mimo usilnych starań gospodarzy więcej goli już nie padło i mecz zakończył się podziałem punktów, co na pewno bardziej ucieszyło kielczan.
Po meczu powiedzieli:
Leszek Ojrzyński (trener Korony Kielce): "Nie jesteśmy do końca zadowoleni, bo chcieliśmy zdobyć trzy punkty na trudnym terenie, jakim jest boisko Podbeskidzia. Byliśmy blisko. Po pierwszej połowie prowadziliśmy i wystarczyło zagrać w drugiej "na zero z tyłu". Niestety, najgroźniejszy zawodnik przeciwnika pozostaje bez krycia i strzela nam bramkę. Szkoda, bo ten strzał kosztował nas dwa punkty. Podbeskidzie "poczuło krew" i dążyło do strzelenia kolejnego gola. Zepchnęli nas do obrony. Dobrze, że mamy chociaż jeden punkt. To był nasz 10. mecz wyjazdowy bez zwycięstwa".
Czesław Michniewicz (trener Podbeskidzia Bielsko-Biała): "Mecz był trudny dla obu drużyn. Szybko stracona bramka zawsze podłamuje zespół. Ona zdecydowała, że przez 20 minut byliśmy poza grą. Korona na szczęście w tym czasie nie strzeliła nam bramki. W przerwie motywowałem zawodników, że to tylko 0-1. Druga połowa była inna. Nie zabrakło nam ambicji i zaangażowania. Przyjemnie było patrzeć, jak zespół dąży do zmiany niekorzystnego wyniku. Nie było łatwo. Korona ma swoje przewagi w obronie - wysokich zawodników. Nasz atut w postaci dośrodkowań nie został wykorzystany. Każdy stracony punkt oddala nasz od celu, ale mamy jeszcze dziesięć meczów. Chcemy w każdym z nich grać tak, jak w drugiej połowie z Koroną".
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Korona Kielce 1-1 (0-1)
Bramki: 0-1 Korzym (10.), 1-1 Demjan (54.)
Żółta kartka - Podbeskidzie Bielsko-Biała: Bartłomiej Konieczny, Marek Sokołowski. Korona Kielce: Tomasz Foszmańczyk, Kamil Kuzera, Maciej Korzym.
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów 2˙300.
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Richard Zajac - Marek Sokołowski, Dariusz Pietrasiak, Bartłomiej Konieczny, Tomasz Górkiewicz - Damian Chmiel, Dariusz Łatka, Fabian Pawela (78. Marko Cetkovic), Anton Sloboda (46. Adam Deja), Piotr Malinowski (72. Marcin Wodecki) - Robert Demjan.
Korona Kielce: Zbigniew Małkowski - Paweł Golański, Piotr Malarczyk, Tadas Kijanskas, Tomasz Lisowski - Michał Janota (46. Tomasz Foszmańczyk), Pavol Stano, Artur Lenartowski, Vlastimir Jovanovic, Łukasz Sierpina (65. Kamil Kuzera) - Maciej Korzym (87. Kamil Adamek).
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Korona Kielce 1-1. Galeria
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje